Czterej najwięksi operatorzy – Orange, T-Mobile, Plus i Play – tworzą wspólny standard dla tzw. usług zbliżeniowych płatności komórką NFC – Near Field Communication. Jednolity standard oznacza, że w każdej sieci będą obowiązywać ta sama technologia i ten sam poziom bezpieczeństwa. Dzięki NFC będzie można płacić telefonem, przykładając go do czytnika w sklepie tak jak kartę zbliżeniową. Nie potrzeba do tego PIN-u.
W I kwartale przyszłego roku komercyjnie uruchomi taką usługę T-Mobile, a zaraz po nim ruszy Orange. Eksperci spodziewają się, że nie trzeba będzie długo czekać na podobny ruch Plusa i Play.
– Walka o rynek elektronicznych płatności ruszyła. Chodzi nie tylko o przychody, które mogą być duże, ale także o strategię: o tworzenie takich sytuacji, w których operator komórkowy okazuje się niezbędny w codziennym życiu klienta – mówi „DGP” Daniel Gurrola, wiceprezes Orange Global odpowiedzialny za strategię i rozwój biznesu, w tym usługi NFC.
Orange ruszył już z NFC we Francji, na początek w Nicei, ale lada chwila pojawi się on w kolejnych miastach. Na razie usługa działa na telefonie Samsung Avila, ale w przyszłym roku technologię obsługiwać będzie w sumie osiem kolejnych telefonów, w tym BlackBerry.
NFC to sposób sieci komórkowych na wywalczenie sobie miejsce na rynku płatności bezgotówkowych realizowanych za pomocą telefonu komórkowego. Analitycy Frost & Sullivan szacują, że za cztery lata w Europie Środkowej i Wschodniej klienci będą dokonywać takich transakcji za blisko 23 mld euro. Obecnie w mobilnych płatnościach specjalizują się niezależne od sieci komórkowych systemy, takie jak np. SkyCash czy mPay.
Eksperci uważają, że sieci komórkowe mogą odebrać część klientów operatorom kart płatniczych Visa i MasterCard, które realizują większość transakcji bezgotówkowych. Do walki o rynek włączył się też Google, uruchamiając usługę płatności NFC zintegrowaną z kartą kredytową. Na razie działa ona tylko w Stanach Zjednoczonych. – Ale będziemy ją na pewno rozwijać wraz z rosnącą popularnością smartfonów, w przyszłości także w Polsce – mówi „DGP” Guillaume Bacuvier, dyrektor ds. mobilnych Google’a w regionie SEEMEA (południowo-wschodnia Europa, Bliski Wschód i Afryka).
Daniel Gurrola szacuje, że za cztery lata telefony NFC mieć będzie co najmniej 20 proc. klientów Orange, a za 9 lat – już 60 proc.
Sieć chciałaby zarabiać na prowizjach od banków za każdą aktywną kartę SIM lub partycypować w przychodach. Usługi mogą przynosić nawet 4 – 6 proc. wszystkich przychodów Orange. T-Mobile nie ujawnia, na jakie wpływy liczy.
Telefon jak sejf
Wszystkie telefony w przyszłości będą mieć wbudowane NFC – twierdzą przedstawiciele sieci komórkowych. Powodzenie tej usługi zależy jednak w dużym stopniu od bezpieczeństwa transakcji.
Sieci zapewniają, że NFC nie będzie ustępować zabezpieczeniom stosowanym w kartach. Mimo że klient dokonuje transakcji komórką, jego pieniądze nie przechodzą w żadnym momencie przez konto operatora. Sieci komórkowe są tylko dostawcą telefonu NFC, a także dostawcą kart SIM NFC dla klientów. Dane kart nie są przetwarzane przez operatora komórkowego, tylko wgrywane na kartę SIM NFC klienta. W Orange np. otrzymuje on od banku kartę plastikową i kartę mobilną wgraną na SIM. Karty mają swoje numery, by w razie zgubienia telefonu i jego zastrzeżenia klient miał nadal działającą kartę płatniczą.
W transakcjach NFC bez PIN-u można płacić do 50 zł, powyżej tej kwoty trzeba transakcję autoryzować. Można jednak zintegrować z telefonem konta w kilku bankach.
Michał(2011-09-26 08:05) Zgłoś naruszenie 00
Znowu zacznie wzrastać liczba kradzieży telefonów komórkowych. Brawo! Cóż za postęp!
OdpowiedzPaweł Nyczaj(2011-09-26 09:39) Zgłoś naruszenie 00
Na szczęście aplikacja będzie mogła być zabezpieczona pinem. Przynajmniej tak mi się wydaje. Natomiast faktem jest, że komórek trzeba będzie pilnować, zresztą zawsze trzeba (zwłaszcza smartfonów).
Odpowiedzaha(2011-09-26 13:36) Zgłoś naruszenie 00
rzeczywiście postęp jest, teraz złodziej już nie będzie musiał wsadzać łap do naszych kieszeni, teraz zrobi to praktycznie bezdotykowo! jak ktoś nie wie o co chodzi to polecam poczytać o electronic picketpocketing
Odpowiedzn(2011-09-26 14:48) Zgłoś naruszenie 00
Durna konkurencja podmiotów rynkowych powoduje kryzysy.Marnotrawstwo dobrych technologii, miliardy na systemy informatyczne.Ale konkurencja za pieniadze frajerów szykuje im nowości .Płać i bądz na czasie.A bezpieczeństwo twojego portfela mało ich obchodzi
OdpowiedzMarek(2011-09-26 18:04) Zgłoś naruszenie 00
A za takie usługi znów dodatkowo bedzie trzeba zapłacić. Banki wymyslą wszystko by łupić nas na każdym kroku.
Odpowiedzmaja(2011-09-26 19:31) Zgłoś naruszenie 00
karta to karta, dobrze miec, zwlaszcza taka jak ja mam w getin z dlugim okresem splaty, a telefon jest od dzwonienia a nie od bycia karta kredytowa
OdpowiedzAsia(2011-09-26 20:57) Zgłoś naruszenie 00
Jakoś nie jestem za takim postępem karta kartą a telefon telefonem, kazde z tych rzeczy ma swoje zadanie i raczej nie potrzeba tego łaczyc wystarczy wybrać odpowiednie oferty!
OdpowiedzMarcin(2011-09-27 18:56) Zgłoś naruszenie 00
Jak dla mnie wolę kartę normalną bo smartfonów nie mam i nie będę miał. A kredytowa w portfelu musi być. Bez niej teraz ani rusz.
Odpowiedzbasia(2011-09-28 15:32) Zgłoś naruszenie 00
czy ja wiem czy taka rewelacja a co jesli nam bateria padnie w telefonie to raczej przy kasie kolorowo wtedy nie bedzie
Odpowiedziwona(2011-09-28 19:16) Zgłoś naruszenie 00
tez wole karte jakos po tej akcji ze smartfonami nie ufalabym telefonowi. Szukam wlasnie jakiejs fajnej kredytowki bo chce na last minute leciec i musze zaplacic wieksza sume, ale potrzebuje takiej co ma dlugi okres splaty, zeby zdazyla odlozyc
Odpowiedzd(2011-10-02 22:02) Zgłoś naruszenie 00
czyli ratuj sie kto może sam ,zapomnisz włączyc pinu i pracuj na debet reszte życia.Ale operatorzy zarobia swoja kasę.
Odpowiedz