Siedemnaście polskich firm otrzyma wsparcie rządu w sprzedaży swoich pomysłów za granicą. Przedsiębiorstwa specjalizujące się w nowoczesnych proekologicznych rozwiązaniach zostały w tym tygodniu laureatami drugiej edycji konkursu GreenEvo organizowanego przez Ministerstwo Środowiska.
– Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem jakości zaprezentowanych technologii. Na podkreślenie zasługują duże zaangażowanie firm w projekt GreenEvo i wielki potencjał eksportowy zgłoszonych rozwiązań – mówi minister środowiska prof. Andrzej Kraszewski.
W ciągu najbliższych kilku miesięcy szefowie polskich firm wyjadą z misją gospodarczą do 9 krajów Azji, Europy Wschodniej i Afryki. W każdym z nich spotkają się z przedstawicielami od 100 do 200 przedsiębiorstw o podobnym profilu. Ewentualni partnerzy dla naszych przedsiębiorstw byli dokładnie selekcjonowani przez nasze ambasady.
– W rozmowach bardzo pomaga posiadanie statusu laureata rządowego konkursu GreenEvo. Dla wielu podmiotów jest gwarancją tego, że ktoś poważny nas sprawdzał, więc jesteśmy poważną firma – mówi Stanisław Rogut, prezes firmy Multichem Eko, która opracowała technologię przetwarzania odpadów na nawozy lub komponenty biopaliw.
Udział przedstawicieli polskiego rządu w oficjalnych rozmowach z kontrahentami jest także dla niewielkich polskich firm swoistą ochroną patentową. Większości z nich nie stać na opłacenie ochrony na poziomie światowym. Rozmowy w ambasadzie i spisanie protokołów ze spotkań powodują, że nasze placówki mogą reagować, jeśli ktoś będzie próbował podrabiać polską technologię.
Wspieranie polskich firm w ramach GreenEvo kosztuje około 2 mln zł. Wartość zawieranych kontraktów jest już znacznie większa. Po pierwszej edycji konkursu EkoTech Polska podpisała listy intencyjne na utylizację niebezpiecznych odpadów z rządami Armenii i Wietnamu. Oba przedsięwzięcia są warte miliony euro. Zagraniczne kontrakty dopinają też firmy Lediko i Asket.