Budapeszt będzie miał nadwyżkę budżetową. To efekt działania podatków bankowego i kryzysowego oraz nacjonalizacji funduszy emerytalnych. Ale bez cięć w wydatkach się nie obejdzie
Komisja Europejska, OECD oraz rząd w Budapeszcie podają prognozy deficytu budżetowego na rok 2011 i 2012. Wnioski są podobne: nacjonalizacja OFE i wprowadzenie danin kryzysowych w tym roku uratowało budżet państwa, a Węgry nie trafią na listę europejskich bankrutów. Jest tylko jedno „ale”: według KE i OECD bez dalszej konsolidacji finansów publicznych poprawa będzie tylko tymczasowa, a sytuacja zacznie się pogarszać już w 2013 roku.
Według raportu KE oceniającego reformy nad Balatonem w 2011 roku Węgry będą miały nadwyżkę budżetową 1,6 proc. PKB (rząd węgierski mówi o 2 proc.). Bruksela zaznacza jednak, że bez wliczenia wpływów z prywatnych funduszy emerytalnych do budżetu, podatku bankowego i kryzysowego deficyt w tym roku pozostałby na poziomie 6 proc. PKB. Komisja przewiduje, że kolejny rok nie będzie już tak dobry i zamknie się deficytem na poziomie 3,3 proc. PKB. OECD mówi o nadwyżce w 2011 roku rzędu 2,6 proc. PKB i deficycie w przyszłym na poziomie 3,3 proc. PKB.
Rząd Viktora Orbana próbuje wykorzystać poprawę i przeprowadzić serię cięć, które pozwolą utrzymać deficyt na poziomie 3 proc. również po 2012 roku. Redukcje obejmą przede wszystkim administrację. Z 40 agend rządowych pozostanie 20. Powstaje również projekt ustawy reformującej system emerytur mundurowych. – Na Węgrzech mamy 40 tys. pracujących policjantów i tyle samo policjantów emerytów – komentował w rozmowie z „DGP” wicepremier Węgier Tibor Navracsics. Do tego dochodzi 0,5 mln rencistów w liczącym niespełna 10 mln mieszkańców kraju. W ramach porządkowania finansów publicznych zredukowana zostanie także liczba wyższych uczelni (z 27 pozostanie 14. Część z nich zostanie połączona, najsłabsze zostaną zamknięte). Cięcia dotkną też finansowane przez państwo media publiczne. W czerwcu z publicznego radia i telewizji odejdzie 600 osób z 3 tys. zatrudnionych.
Oszczędnościom towarzyszyć będzie utrzymanie po roku 2012 podatku bankowego, który w założeniu miał być rozwiązaniem tymczasowym. Ekipa Orbana przekonuje, że co roku – w zależności od sytuacji na rynku – będzie zmieniana tylko jego stopa. Rząd planuje jednak, że po 2012 roku całkowicie znikną tzw. podatki specjalne nakładane np. na telekomy.
Jak przekonuje w swoim raporcie KE, za prognozowaną na 2011 rok nadwyżką budżetową stoi ubiegłoroczna decyzja o nacjonalizacji OFE. Rząd Viktora Orbana przeniósł wówczas oszczędności 3 mln przyszłych emerytów z prywatnych funduszy emerytalnych do państwowego systemu. Dzięki temu do budżetu trafiło 14,6 mld dolarów.