Branża lotnicza rozprawi się z kryzysem dzięki polskiej prezydencji w Unii Europejskiej. W przyszłym roku przyjdą jej w sukurs mistrzostwa Europy w piłce nożnej.
Lotniska z niecierpliwością odliczają dni do 1 lipca, kiedy rozpocznie się polska prezydencja w Unii Europejskiej. Według Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej (PAŻP) zarządzającej przestrzenią lotniczą w naszym kraju, dzięki niej ruch lotniczy w Polsce wystrzeli jak z procy.

Rekord do pobicia

– Dodatkowy ruch w czasie polskiej prezydencji pomoże pobić rekord ze szczytu hossy sprzed trzech lat w przewozach pasażerskich mających swój początek lub koniec w Polsce – mówi Grzegorz Hlebowicz, rzecznik prasowy PAŻP.
Hlebowicz mówi o przylotach i odlotach, a nie o tranzycie, bowiem jeżeli chodzi o przeloty nad Polską, liczba operacji obsługiwanych przez PAŻP już jest o 9 proc. wyższa od rekordu z 2008 r.
Agencję martwiła niska liczba operacji wykonywanych przez samoloty lądujące w kraju i odlatujące z niego. To największy biznes nie tylko dla PAŻP, lecz także dla lotnisk i spółek pracujących w portach, które pobierają pieniądze za obsługę lądujących u nas maszyn i od pasażerów. Tymczasem do końca maja te statystyki były o 7 proc. gorsze.
Dzięki polskiej prezydencji w Unii straty zostaną odrobione z nawiązką. O ile konkretnie – tego PAŻP nie chce prognozować. Jednak według regulatora polskiego rynku, czyli Urzędu Lotnictwa Cywilnego, w tym roku liczba operacji lotniczych rozpoczynających się lub dobiegających końca w naszym kraju wzrośnie nawet o 7 proc., do 266 tysięcy. Przez polskie porty lotnicze przewinie się ponad 22 mln osób – o 9 proc. więcej niż w zeszłym roku.
To nie koniec dobrej passy dla branży lotniczej w Polsce. Katarzyna Krasnodębska, rzecznik prasowy Urzędu Lotnictwa Cywilnego, spodziewa się poprawy również w roku 2012. Zgodnie z prognozą regulatora do 290 tys. zbliży się liczba obsłużonych operacji lotniczych, a ruch pasażerski przekroczy 24 mln osób. Rynek urośnie tym razem dzięki piłkarskim rozgrywkom Euro 2012. W tym czasie według UEFA dziennie może być wykonywanych dodatkowo nawet 200 operacji lotniczych, a podczas trzech tygodni trwania mistrzostw Polskę odwiedzi dodatkowo 1 mln turystów.

Przetrzymać oblężenie

Ruch będzie tak duży, że porty obawiają się, czy ich infrastruktura wytrzyma takie oblężenie. Dlatego zarządca przestrzeni powietrznej planuje dodatkowe stanowiska na wieżach kontroli ruchu. W Warszawie, Poznaniu, we Wrocławiu, w Gdańsku, ale też na lotniskach wspierających gospodarzy mistrzostw, czyli w Łodzi, Zielonej Górze, Katowicach i Bydgoszczy, pojawią się dodatkowe urządzenia nawigacyjne.