Walne zgromadzenie akcjonariuszy PZU ograniczyło innym niż Skarb Państwa udziałowcom prawo wykonywania głosów z akcji ubezpieczyciela do 10 proc. Tak skarb zabezpieczył swoją dominującą pozycję w spółce.
Wprowadzenie takiego ograniczenia zapowiadał już w marcu Aleksander Grad, minister skarbu. Miało ono dotyczyć dwóch największych instytucji finansowych, w których SP ma udziały: PKO BP i PZU. Dzięki ich wprowadzeniu resort skarbu mógłby obniżyć swoje zaangażowanie w obu spółkach do 25 proc. (w PZU ma 45,2 proc. udziałów), jednocześnie unikając wrogiego przyjęcia w przyszłości. A państwo szykuje się do sprzedaży kolejnego pakietu walorów PZU. Ma na to zielone światło od połowy maja, kiedy wygasła sprzedażowa blokada wynikająca z zapisów umowy z Eureko. Jednak zgodnie z zapowiedziami Aleksandra Grada sprzedaży papierów należy się spodziewać w 2012 roku.
Wczoraj opublikowano też dwie pozytywne rekomendacje dla PZU. Analitycy Morgan Stanley podnieśli cenę docelową dla akcji towarzystwa na 444 zł z 436 zł. Bardziej optymistyczna jest analiza Citigroup, która wycenia walory PZU na 449 zł (wcześniej 431 zł). Nie są to jednak najwyższe wyceny. Według majowej rekomendacji analityków JP Morgan jedna akcji towarzystwa jest warta 460 zł. Wczorajszy kurs PZU to 390 zł.