Jakakolwiek restrukturyzacja zadłużenia takich państw, jak Grecja, jest nie do przyjęcia, gdyż stanowiłaby „zagrożenie dla całej Europy” – ostrzegł dzisiaj członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego Lorenzo Bini Smaghi

Jak podkreślił Bini Smaghi w Mediolanie restrukturyzacja zadłużenia pociąga za sobą konieczność rekapitalizacji banków, co byłoby trudne do przeprowadzenia w kraju, który zbankrutował – relacjonuje agencja Bloomberg

„Stan finansów publicznych Grecji, Irlandii i Portugalii stanowi największe wyzwanie na najbliższe lata” – dowodził członek zarządu EBC – “Stracono sporo czasu na dyskusje, w jaki sposób można zredukować długi ale jeśli na to przystaniemy, wówczas zagrozimy całej Europie. Koncepcja redukcji zadłużenia, po to by go nie spłacać, nie sprawdzi się”.

W tym tygodniu ministrowie finansów UE po raz pierwszy wystapili z koncepcją prowadzenia rokowań z obligatariuszami w celu wydłużenia dla Grecji okresu spłaty zadłużenia. Stwierdzono przy tym, ze zeszłoroczny pakiet pomocy w kwocie 110 mld euro nie zdołał uzdrowić sytuacji finansowej tego kraju. W ostatnim sondażu Bloomberga aż 85 proc. międzynarodowych inwestorów oświadczyło, że Grecja najpewniej stanie się bankrutem, zaś większość ankietowanych sądzi, iż taki sam los czeka Irlandię i Portugalię.

Stanowczy sprzeciw wobec restrukturyzacji wyraził również inny członek zarządu EBC Juergen Stark, który powiedział dzisiaj w Grecji, że byłaby to “katastrofa” i podważenie zastawów, którego udzieliły greckie banki na uzyskanie pożyczek z EBC.