Bezpłatne dotąd e-wypożyczalnie oprócz oferty polegającej na oglądaniu filmów w internecie w zamian za reklamę coraz częściej wprowadzają też płatne pakiety. A chętnych do płacenia jest coraz więcej.
Bezpłatne dotąd e-wypożyczalnie oprócz oferty polegającej na oglądaniu filmów w internecie w zamian za reklamę coraz częściej wprowadzają też płatne pakiety. A chętnych do płacenia jest coraz więcej.
Filmy i seriale w legalnych serwisach internetowych ogląda już blisko 3 mln Polaków i jest to jedna z najbardziej rozwojowych usług na rynku internetowym. Większość z tych filmów udostępniana jest za darmo, wystarczy, by użytkownik obejrzał nadawaną przed nim reklamę. Serwisy jednak zaczynają coraz odważniej przechodzić też na wersje płatne. I tak serwis Cineman.pl jeszcze w tym miesiącu szykuje prawdziwą rewolucję. Jako pierwszy udostępni nową usługę sVoD, czyli subskrypcję pakietu filmów.
– Cena pakietu będzie uzależniona od kategorii filmów: jeśli znajdą się w nim same nowości, pakiet będzie droższy niż składający się tylko z filmów katalogowych – tłumaczy Ewa Lipińska, prezes zarządu Cineman.pl.
Ceny będą kształtować się od 19,90 zł do 49,90 zł, w zamian za 50 filmów do obejrzenia w ciągu 30 dni.
– Oczywiście model aVoD, czyli oglądanie w zamian za reklamy, jest z punktu widzenia użytkowników lepszy, bo bezpłatny. Ale jeżeli chcemy zaoferować im naprawdę dobrą jakość obrazu, brak reklam i najnowsze tytuły, to pobieranie choćby drobnych opat jest konieczne – dodaje Lipińska.
Podobnie oceniają to także inne serwisy VoD. I dlatego choćby należąca do Polsatu Ipla ma w swojej ofercie coraz więcej płatnych filmów (już blisko tysiąc) i płatne kanały, jak np. Cartoon Network. Nawet OnetVoD z miesiąca na miesiąc rozszerza swoją płatną ofertę.
Wszyscy liczą na to, że sprawdzą się badania rynku, według których internauci coraz częściej są gotowi płacić za oglądanie filmów. Teresa Wierzbowska, dyrektor ds. marketingu Ipli, przywołuje raport „Radio internetowe i treści wideo w Internecie” Gemiusa z marca 2009 roku, z którego wynikało, że tylko co dziesiąty internauta był gotowy płacić za wolne od reklam materiały wideo.
– Sytuacja ta uległa znacznej zmianie już po roku. W badaniu zrealizowanym przez Gemius w 2010 roku odsetek ten wzrósł do 17 proc. – mówi Wierzbowska.
Jeszcze wyższy jest w przypadku użytkowników e-wypożyczalni wideo. Tu w czerwcu 2010 r. na płacenie za treści w e-wypożyczalniach gotowych było 34 proc. użytkowników, a na początku tego roku ich liczba nieznacznie, ale jednak wzrosła do 37 proc.
Tę tendencję widać już nawet na rynku. – Rok do roku liczba płatnych transakcji wzrosła u nas o 300 proc. – przyznaje Wierzbowska.
Podobny trend obserwowany jest na całym świecie. Według firmy badawczej Strategy Analytics globalny rynek wpływów z opłat za oglądanie wideo wzrasta o 40 proc. rocznie.
Jak zarobić w sieci
Hulu.com to dziś największa telewizja internetowa. Założona przez Ruperta Murdocha zaczynała od modelu Anod, czyli nieodpłatnego udostępniania filmów i seriali. Wystarczyło kliknąć link i przetrzymać kilkadziesiąt sekund reklam. Po dwóch latach, choć osiągnęła rentowność, zdecydowała się jednak wprowadzić opłaty. Miesięczna subskrypcja kosztuje 9,99 dol., a użytkownicy mają dostęp nie tylko do ostatnich odcinków seriali, lecz także do wszystkich archiwalnych serii.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama