„Dzień dobry, za chwilę kończy się panu umowa na usługę dostępu do internetu. Nasza oferta jest korzystniejsza” – przedstawiciele handlowi firm telekomunikacyjnych coraz częściej dzwonią z takimi propozycjami do klientów konkurencji. Często zdarza im się przed nazwą firmy używać słowa „telekomunikacja” albo mówić, że świadczą usługi razem z nią. Telekomunikacja Polska twierdzi, że jest najbardziej poszkodowana w tym procederze.
– Porównując nadużycia za dwa pierwsze miesiące 2011 r. w stosunku do tego samego okresu 2010 r., zanotowaliśmy zdecydowany ich wzrost – mówi „DGP” Wojciech Jabczyński, rzecznik Grupy TP. Dodaje, że w styczniu i lutym spółka odnotowała ponad 100 nadużyć, z czego 48 dotyczy podrabiania podpisów klientów.
– Konkurenci lub firmy sprzedające usługi w ich imieniu podrabiają podpisy naszych klientów i na tej podstawie przenoszą usługę do innych operatorów. W takich przypadkach kierowaliśmy sprawy do prokuratury – przyznaje Wojciech Jabczyński. Jakich konkretnie firm dotyczy sprawa, nie ujawnia.
Proceder nie jest nowy. Na początku marca prezes UKE Anna Streżyńska wszczęła postępowanie o nałożenie kary na spółkę Telepolska. – Chodzi o naruszenie obowiązków informacyjnych w stosunku do użytkowników końcowych – mówi Piotr Dziubak, rzecznik UKE.
W praktyce często firmy podszywają się pod konkurencję, najczęściej TP, albo nie przekazują pełnych informacji klientowi na temat usługi i przysługujących mu praw. UKE niedawno ostrzegał przed akwizytorami Telekomunikacji Novum, którzy wprowadzali w błąd klientów, pokazując sfałszowane dokumenty UKE.
W walce o klientów iskrzy też między TP a bardziej znanymi operatorami, takimi jak Netia. – Mieliśmy kilkanaście przypadków nadużyć z ich strony – dodaje Jabczyński.
– Nic na ten temat nie wiadomo – odpowiada Karol Wieczorek, szef komunikacji korporacyjnej Netii. Według niego od kilku tygodni TP nie zgłaszała żadnych nadużyć. Dodaje jednak, że nieuczciwe praktyki zdarzają się po obu stronach, a TP czasem też gra nieczysto. – Znam przypadki, w których nasi klienci słyszą od przedstawicieli handlowych TP, że Netia pada, i lepiej, żeby przechodzili do TP. Oczywiście na lepszych warunkach – odpowiada.
Zarówno Wieczorek, jak i Jabczyński przyznają, że takie sprawy firmy starają się rozwiązywać między sobą na bieżąco. Spółki wymieniają się konsekwentnie informacjami o takich przypadkach.