Producenci i hurtownicy mocnych alkoholi - a także fiskus - mają powody do zmartwienia: sprzedaż mocnych trunków w tym roku znacznie się skurczy, twierdzi "Puls Biznesu".

Z danych na koniec listopada wynika, że sprzedaż będzie mniejsza o 5-6 proc. pod względem ilościowym. Co ciekawe jednak najbardziej spada sprzedaż wódek z tzw. segmentu ekonomicznego, czyli mówiąc prościej - tych najtańszych.

Leszek Wiwał, prezes Związku Pracodawców Polski Przemysł Spirytusowy, jest zdania, że z jednej strony Polacy ograniczyli spożycie tego rodzaju alkoholi, ale z drugiej nie jest wykluczone, że część konsumentów mogła przejść z zakupami do szarej strefy, która ma już ok. 10 proc. udziałów w polskim rynku wódki.