Walka o rynek nie ogranicza się już do oferowania benzyny po konkurencyjnych cenach; to także batalia na atrakcyjne produkty. Łukoil zachęca dobrą kawą, Statoil hot dogami, Lotos będzie sprzedawał pierogi.
Przybywa kierowców korzystajcych ze stacji jednej sieci. Według najnowszego raportu Moto Scan 2010 aż 70 proc. właścicieli aut trzyma się ulubionej marki – Orlenu, BP, Lotosu czy Łukoilu.
Wynik badania jest zaskakujący: liczba wiernych klientów wzrosła o 8 pkt proc. w porównaniu z zeszłym rokiem.W stosunku do badań sprzed dwóch lat wynik jest lepszy aż o 12 pkt proc.

Jakość tylko u dużych

Wabikiem dla kierowców jest doskonała lokalizacja i gwarancja jakości paliw. Jakość kojarzona jest przede wszystkim ze skalą działania firmy (twierdzi tak aż 53,2 proc. ankietowanych), nic więc dziwnego, że najchętniej wybierane są stacje Orlenu, BP, Shella, Lotosu czy Statoilu. To potentaci na rynku detalicznym.
Jednak w coraz większym stopniu o przywiązaniu do marki decydują programy lojalnościowe. Ich uczestnikiem jest już co drugi kierowca, a co czwarty bierze udział w więcej niż jednym programie.
Kilka lat temu amatorów systemów lojalnościowych było kilka razy mniej. Nic dziwnego – było ich wówczas niewiele i poza możliwością wymiany punktów na paliwo nic więcej nie dawały. Dzisiaj to rozbudowane konstrukcje oferujące rabaty, nagrody i bonusy.
To dzięki nim Polacy wolą tankować na jednej stacji, a omijają inną. Według Moto Scan 2010 mistrzami promocji są PKN Orlen i BP. Badania wykazały, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy 22 proc. kierowców brało udział w promocjach, najwięcej w sieci Orlenu i BP.
Programy lojalnościowe to teraz znak wyróżniający koncerny. Dołączają do nich punkty gastronomiczne podkreślające specyfikę spółki paliwowej.



Bonusy dla lojalnych

Taką koncepcję ma Grupa Lotos, która podpisała z Polskim Jadłem umowę na dostawy pierogów na stacje. Przedstawiciele Lotosu twierdzą, że to alternatywa dla hot dogów wszechobecnych w sieciach konkurencji.
Z kolei BP ma kawiarenki Wild Bean Cafe. Wyróżnia się też paliwami premium, a także możliwością zbierania punktów w multipartnerskim programie Payback. Magdalena Kandefer z BP Polska twierdzi, że głównie wokół tych trzech marek tworzona jest oferta promocyjna na stacjach koncernu.
Z kolei Orlen rozkręca swój program lojalnościowy Vitay. – O skuteczności naszych działań świadczy fakt, że w pierwszym półroczu Orlen zanotował 5-proc. wzrost sprzedaży detalicznej – mówi Joanna Paskar z PKN Orlen.
Eksperci twierdzą, że przyszłością programów lojalnościowych będą karty multibrandowe. – Z synergii między takimi branżami, jak stacje paliw, fast foody, ubezpieczenia, telekomunikacja i bankowość, klienci mogą czerpać więcej korzyści – mówi Jakub Krupnik z firmy doradczej WL Consulting.
Koncerny paliwowe kuszą kierowców coraz większą liczbą bonusów
● Orlen promuje swoje punkty gastronomiczne Stop Cafe: za kupno dwóch produktów można wygrać wycieczkę na karnawał do Brazylii, skutery i ekspresy do kawy. Z kolei „W zestawach taniej” kupując np. kawę i ciastko, płaci się mniej. Koncern premiuje zakupy w Stop Cafe Bistro – można zebrać dodatkowe punkty.
● Lotos ma dodatkowe punkty w programie lojalnościowym za kupno olejów silnikowych koncernu i napoju energetycznego Dynamic, rozbudowuje sieć gastronomiczną, rozpoczyna współpracę z Polskim Jadłem.
● BP umożliwia zbieranie punktów na multibrandowej karcie Payback, promuje zestawy śniadaniowe i lunchowe, wprowadza nowe dania w swoich punktach gastronomicznych, np. zapiekankę góralską czy podwójnego hot doga.
● Shell: jeśli zrobi się zakupy w przystacyjnym sklepie, wtedy można zatankować paliwo taniej do 20 gr na litrze. Z kolei za dwukrotne zatankowanie 30 litrów paliwa można dostać w prezencie piłkę nożną.
● Statoil za kupienie czterech hot dogów piątego daje gratis, ma dobrej jakości kawę Made to Go, oferuje wypożyczanie przyczep.
● Neste: po zatankowaniu za co najmniej 125 zł można wziąć udział w losowaniu pięciu samochodów. Koncern słynie z taniego paliwa.