Określany winnym kryzysu gazet koncern Google może nagle stać się ich największym sprzymierzeńcem.
Jeszcze w tym roku Google ma uruchomić system, który pozwoli wydawcom prasy sprzedawać swoje treści w internecie – donosi włoski dziennik „La Repubblica”. Roboczo nazywa się Newspass. Za jego pośrednictwem czytelnicy będą mieli dostęp do wielu tytułów przy użyciu jednego loginu. Formę płatności – abonament lub mikropłatność – wybiorą sami wydawcy.
– Nic nie sugeruje śmierci gazet. Wydawcy nie mają problemu z brakiem czytelników, tylko z brakiem nowego modelu biznesowego – mówi Eric Schmidt, prezes Google’a, w wywiadzie dla amerykańskiego tygodnika „The Atlantic”. Według niego prenumeratę papierową konkretnych tytułów nieuchronnie zastąpi prenumerata źródeł informacji, którymi mogą być wciąż gazety. Tym kanałem wydawcy mogą też sprzedawać reklamy.
Branża wydawnicza w Polsce i na całym świecie wita inicjatywę Google’a z nadzieją. Dla wydawców tymczasem to projekt, od którego może zależeć ich przyszłość. Przychody z tradycyjnego biznesu drukowanego stale się kurczą, a wpływy z reklam w sieci są zdecydowanie za małe (według OECD w ub.r. wyniosły średnio 4 proc. przychodów), by utrzymać kosztowne redakcje. Dlatego kolejni wydawcy wprowadzają opłaty w sieci. Zrobiły to już, z dobrym skutkiem, biznesowe „Financial Times” i „Wall Street Journal”. W Polsce do uruchomienia nowych modeli szykują się wydawcy „Dziennika Gazety Prawnej”, „Pulsu Biznesu” i „Rzeczpospolitej”.
O ile jednak w przypadku prasy biznesowej jest to łatwiejsze, o tyle nie wiadomo, czy uda się z gazetami ogólnoinformacyjnymi. Odpowiedź da eksperyment medialnego magnata Ruperta Murdocha, właściciela londyńskiego „The Times” i „The Sunday Times”, który w ubiegłym tygodniu zamknął dostęp do obu gazet w internecie. By dostęp uzyskać, trzeba się zarejestrować, a od 1 lipca trzeba będzie dodatkowo zapłacić (1 funta dziennie lub 2 funty tygodniowo). By zachęcić czytelników, wydawca rozdawał przed weekendem bilety na film „Toy Story 3”.
Projekt łatwy jednak nie będzie. Już sama rejestracja mocno zniechęca czytelników.
– Nie oczekujemy, że wszyscy dotychczasowi odwiedzający z nami pozostaną. Jednak ci, którzy zostaną, to i tak wystarczająca część rynku – powiedział agencji Bloomberg Daniel Finkelstein, wydawca „Timesa”.
Zdaniem Paula Richardsa, analityka Numis Securities, zarejestrowani czytelnicy będą atutem wydawców.
– Jeśli wiesz, kto jest twoim czytelnikiem, łatwiej adresować do niego reklamy – podkreśla.
Potwierdza to wydawca „Financial Timesa” – gazeta ma 126 tys. abonentów cyfrowej oferty (każdy płaci 3,29 funta tygodniowo), a także 2 mln zarejestrowanych użytkowników. Reklamy sprzedawane są drożej niż kiedyś.
Podobnie wyglądają doświadczenia wydawców oferujących dostęp do treści na iPadzie – sprzedają w nich reklamy nawet 5 razy drożej niż na stronach WWW.