Przeszliśmy przez kryzys i awansowaliśmy na szóste miejsce w UE – podał Eurostat
Polska po raz pierwszy znalazła się w gronie sześciu największych gospodarek Unii Europejskiej – wynika z najnowszych danych Eurostatu. Nasz dochód narodowy liczony przy uwzględnieniu realnej siły nabywczej złotego był w 2009 roku większy niż dochód Holandii.
– Wracamy na należne nam miejsce. Polska jest szóstym pod względem ludności krajem Unii, i to całkiem naturalne, że zajmuje także szóstą pozycję, gdy idzie o dochód narodowy. To miejsce zajęliśmy na stałe – mówi DGP ekonomista prof. Witold Orłowski.

Duży skok Polski

W kończącym się właśnie roku, jak podaje Eurostat, dochód narodowy Polski przy uwzględnieniu tego, co rzeczywiście możemy kupić w naszym kraju za euro, wyniesie 535 mld euro. To wyraźnie więcej, niż w tym czasie wypracowała 17-milionowa Holandia (515 mld euro). Przed nami znalazły już tylko kraje tzw. wielkiej piątki, czyli państwa, których liczba ludności jest wyraźnie większa niż Polski: Niemcy, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Hiszpania.
– Tak duży skok Polska zawdzięcza temu, że jako jedyny kraj UE zdołała utrzymać wzrost gospodarczy w okresie światowego kryzysu – podkreśla Amelia Torres, rzeczniczka ds. ekonomicznych Komisji Europejskiej. I rzeczywiście, o ile cała gospodarka Unii skurczy się w tym roku o 4,5 proc., to nasz kraj utrzyma wzrost na poziomie 1,2 proc. Tymczasem dochód narodowy Holandii także będzie w tym roku mniejszy o 4,5 proc. niż w 2008 roku. Jak podkreśla prof. Orłowski, od czasu upadku komunizmu w żadnym roku Polska nie zdołała tak znacząco zbliżyć się do poziomu rozwoju Unii co teraz.
Jeszcze niedawno dochód naszego kraju przy uwzględnieniu mocy nabywczej walut narodowych był mniejszy niż Szwecji i Belgii. Teraz oba te kraje zdecydowanie wyprzedzamy. Gorzej sytuacja wygląda jednak, jeśli wziąć pod uwagę bieżące kursy walut. Tu w rankingu państw Unii Polska nie posunęła się do przodu. Bo choć nasza gospodarka w 2009 roku nadal się rozwijała, to jednocześnie osłabł kurs złotego wobec euro. Dlatego, o ile w 2008 dochód narodowy Polski w takim ujęciu wyniósł 362 mld euro, to już rok później 309 mld euro. A to zdecydowanie mniej, niż w tym samym czasie wypracowała Holandia (574 mld euro), a nawet Belgia (339 mld).
Czytaj więcej na dziennik.pl.