Biedronka nie chce już przejmować dużych sieci, bo musiałaby sprzedać część placówek. Kupno rywala to niemal automatyczne naruszenie przepisów antykoncentracyjnych. Możliwe, że najwięksi gracze będą teraz kupować tylko małe, lokalne sieci.
Największe zachodnie sieci spożywcze działające w Polsce, które uczestniczyły w najbardziej spektakularnych przejęciach ostatniej dekady, mówią stop. Przestało im się to opłacać. Z tego właśnie powodu lider na rynku dyskontowym – sieć Biedronka, należąca do Jeronimo Martins – nie jest zainteresowana przejmowaniem liczącej około 160 placówek sieci Netto. Podobnie jak innych, dysponujących dużą liczbą obiektów firm handlowych na rynku dyskontowym.
– Przejęcie wiązałoby się z naruszeniem przepisów dotyczących koncentracji na handlowym rynku lokalnym i oznaczałoby konieczność sprzedaży części sklepów – wyjaśnia mecenas Lesław Kański, członek zarządu firmy Jeronimo Martins.
Sieć Biedronki liczy już ponad 1,4 tys. sklepów. Naruszenie przepisów antykoncentracyjnych nie byłoby trudne.
– Kolejne duże przejęcie mogłoby nie przynieść już oczekiwanych korzyści. Raczej wiązałoby się z problemem, gdyż sprzedaż sklepów nie jest prostą operacją – zauważa Lesław Kański.
A Biedronka ma doświadczenie w tym temacie. Przejęcie w zeszłym roku, za 320 mln euro, od niemieckiego Tengelmanna sieci sklepów Plus w Polsce i Portugalii zakończyło się dla tej sieci koniecznością sprzedaży 38 sklepów. Transakcje mają zostać przeprowadzone do końca tego roku. Jak się dowiedzieliśmy w Biedronce proces dobiega finalizacji, co oznacza, że zakończy się sukcesem.
Tyle szczęścia nie miał jednak francuski Carrefour, który w 2007 roku przejął 183 supermarkety Albert i 15 hipermarketów Hypernova od Aholda za 375 mln euro. Transakcja doszła do skutku pod warunkiem sprzedaży dziewięciu placówek do końca 2008 r. Carrefour, który ma w Polsce ponad 300 sklepów, nie zdążył jednak w wyznaczonym czasie i dwa sklepy sprzedał dopiero na początku tego roku. Zakończyło się to nałożeniem kary na sieć przez UOKiK za niewykonanie decyzji w wysokości 540 tys. zł.
Maria Cieślikowska, rzecznik prasowy Carrefour, nie chce ujawnić, za jaką kwotę zostały sprzedane wytypowanych przez UOKiK sklepy.
Uczestnictwo największych graczy rynkowych w kolejnych dużych przejęciach, na wartym ponad 200 mld zł rynku detalicznym, jest utrudnione także z innego powodu. Większość z zachodnich sieci handlowych, w tym Carrefour, ma już za sobą uczestnictwo w znaczących akwizycjach.



Rozwój organiczny

Ciekawa była ostatnia transakcja Grupy Rewe, która 8 sierpnia poinformowała o sprzedaży 25 sklepów pod szyldem Billa. Spekulowano, że padną one łupem Tesco lub Biedronki. Tymczasem obiekty kupiła Grupa handlowa E.Leclerc, która w kraju prowadzi 20 własnych sklepów spożywczych.
Dlatego, jak zauważa Andrzej Faliński, dyrektor w Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji, największe sieci detaliczne będą uciekały w rozwój organiczny.
Taki plan ma Biedronka. Jak informuje Pedro Pereira da Silva, dyrektor generalny Jeronimo Martins, co roku sieć będzie wzbogacała się o około 150–200 placówek.
Na rozwój poprzez otwieranie nowych sklepów stawia też Carrefour, który w 2009 roku zamierza uruchomić 50 placówek, oraz Tesco.
– W obecnym roku finansowym planujemy wydać 500 mln zł na inwestycje i uruchomić 25 nowych sklepów – wyjaśnia Michał Kubajek z biura prasowego Tesco Polska.
Nie oznacza to jednak, że proces konsolidacji na polskim rynku detalicznym już się zakończył.
Zdaniem Andrzeja Falińskiego w najbliższych latach będą się one odbywały głównie z udziałem polskich firm handlowych. A to właśnie w rodzimych rękach pozostaje najwięcej supermarketów, czyli sklepów pomiędzy 400 a 2500 mkw., których sieci zachodnie nie mogą już przejmować, ze względu na dużą liczbę własnych placówek w tym formacie. Szacuje się, że do polskich firm handlowych należy około 55 proc. ogólnej liczby supermarketów, czyli około 4 tys. obiektów.



Problem z krajowymi

Krajowi liderzy pod względem konsolidacji, do których zalicza się Empirie Holding czy Lewiatan też wkrótce będą musieli zmierzyć się z nadmierną koncentracją rynku detalicznego ze swojej strony. Poza tym najwięksi zachodni gracze wciąż nie wykluczają swojego udziału w akwizycjach, ale tych toczonych z udziałem małych podmiotów
Największe przejęcia na rynku polskim
2006 rok:
● Polomarket przejął ABC i Społem Świnoujście
● Eldorado łączy się z grupą BOS
2007 rok:
● Emperia przejmuje m.in. Społem Tychy, Centrum, Maro-Markety, Euro-Sklep
2008 rok:
● Emperia przejmuje Lewiatan Dolny Śląsk, Lewiatan Zachód, Lewiatan Orbita, Lewiatan 94
● Bomi przejmuje Rabat Pomorze, Sieć 34, Ele Holding, Rast