Brak dużej konkurencji oraz wysokie podatki są przyczyną wysokich cen elektroniki i markowej odzieży w Polsce. Do spadku cen może doprowadzić popularyzacja sklepów internetowych i szersze korzystanie z usług finansowych. Elektronika i dżinsy najtańsze są w USA, w Niemczech perfumy, a w Hiszpanii buty sportowe i whisky.
Tegoroczne wakacje za granicą planuje spędzić 8 mln Polaków. W krajach, do których najczęściej wyjadą rodacy, GP porównała ceny popularnych wybranych artykułów trwałych. Sprawdziliśmy je w sklepach internetowych działających w różnych krajach. Ceny w zwykłych sklepach są do kilkunastu procent wyższe, ale wynik - gdzie najtaniej, pozostaje taki sam.
Z zestawienia wynika, że Polska nie jest dobrym miejscem do kupowania elektroniki ani drogich alkoholi - dwa z dziesięciu towarów okazały się najdroższe właśnie w Polsce. Żaden z towarów ujętych w naszej tabeli nie był w Polsce najtańszy. Drogie zakupy czekają też tych, którzy elektronikę kupują u naszych południowych sąsiadów, Czechów. Bezkonkurencyjne pod względem kupowania elektronicznych gadżetów są USA - różnica w cenie przeciętnego laptopa firmy HP między USA a Czechami wynosi niewiele mniej niż 100 proc.

Złoty pomaga, ale...

Dysproporcje pomiędzy cenami na korzyść krajów Europy Zachodniej mogą dziwić.
- Tym bardziej że przeciętne zarobki Amerykanina czy Brytyjczyka są dużo wyższe niż Polaka, więc nie mamy do czynienia z różnicą tylko nominalną, ale też realną, uwzględniającą zarobki w różnych krajach - mówi Piotr Kalisz, ekonomista Citi Handlowego.
Teoretycznie w naszych warunkach sprzymierzeńcem konsumentów powinien być umacniający się złoty - towary uwzględnione w tabeli GP to artykuły importowane, a więc ich cena na przestrzeni ostatnich miesięcy powinna spadać. I tak się rzeczywiście dzieje, bo systematycznie (co widać po wskaźnikach inflacji) tanieje np. odzież i obuwie. Od momentu wejścia do UE sprzęt audio-wideo i sprzęt komputerowy potaniały o 35 proc. Jednak nawet przy rekordowo mocnym złotym poziom cen jest nadal wysoki. Z jednej strony, może to wynikać z długotrwałego przełożenia zmian kursu walutowego na ceny dla konsumentów, ale ważniejszy może być fakt, że polscy konsumenci akceptują taki poziom cen. Sprzedaż detaliczna w Polsce rośnie w tempie od 10 do ponad 20 proc. w ciągu ostatnich miesięcy, a sprzedaż w dziale sprzęt RTV/AGD oscyluje w granicach 30 proc.
- Polacy, których dochody rosną, po prostu akceptują wyższe ceny - tłumaczy Piotr Kalisz.
- Ta różnica w cenach może też wynikać z sytuacji makroekonomicznej. Na pytanie, dlaczego mimo umocnienia złotego rzeczy sprowadzane z zagranicy nie tanieją, można odpowiedzieć, bo ciągle popyt na nie jest wysoki - dodaje Jakub Borowski, główny ekonomista Invest Banku.
Ale i tak rynki w bogatszych krajach są bardziej chłonne niż w Polsce, co powoduje, że tamtejsi sprzedawcy chętniej schodzą ze swoją marżą.
Do tego dochodzi kwestia konkurencji, która w krajach rozwiniętych jest nadal wyższa niż w Polsce, szczególnie w klasie towarów z nieco wyższej półki. Niebagatelny wpływ ma także wysoki w Polsce podatek VAT, którego stawka w Polsce należy do najwyższych w Europie. Tymczasem w Niemczech jest to 19 proc., w Wielkiej Brytanii 17,5 proc., a w Hiszpanii 16 proc.

Taniej w sieci

Jest jeszcze jeden ważny aspekt, który może decydować o relatywnie wysokich cenach w Polsce. W gospodarkach Zachodniej Europy, a przede wszystkim USA, o wiele większą rolę odgrywają zakupy przez internet. Mnogość sklepów internetowych zwiększa konkurencję i przyczynia się do spadku cen. W Polsce sklepów internetowych jest nadal dość mało (ponad 4000), ale nawet gdyby było więcej, nie musiałoby to oznaczać większej presji na marże sprzedawców.
- W Polsce jest bardzo niski wskaźnik dostępu do internetu szerokopasmowego oraz jednocześnie jeden z najwyższych wskaźników wykluczenia finansowego, czyli niechętnie posługujemy się usługami finansowymi - mówi Jakub Borowski.
To zamyka drogę do zagranicznych sklepów internetowych, gdzie ceny np. kosmetyków mogą być niższe o połowę w stosunku do cen w polskich perfumeriach. A oferta produktów bywa dodatkowo bogatsza. Nawet po doliczeniu dodatkowych kosztów związanych z przesyłką, a nawet cłem w przypadku większych zakupów, nadal korzystniejsze może być kupowanie za granicą, np. w USA. Trzeba tylko pamiętać o sprawdzeniu, czy dany sklep wysyła swoje towary do Polski.

Będzie taniej

Ekonomiści twierdzą, że już wkrótce ceny towarów takich jak w zestawieniu GP mogą zacząć spadać. Ale nawet nie dzięki mocnemu złotemu - po prostu zmniejszy się popyt. Już teraz widać pewne oznaki spowolnienia, co w końcu zmniejszy chęć Polaków do kupowania.
- Obniżać ceny sprzedawcy będą musieli już za chwilę, gospodarka spowalnia i dojdzie do obniżenia marż, bo trudniej będzie coś sprzedać - mówi Jakub Borowski.
ikona lupy />
Elektronika i dżinsy najtańsze są w USA, w Niemczech perfumy, a w Hiszpanii buty sportowe i whisky / ST