Rozmowa z ROBERTEM DZIWIŃSKIM, głównym inspektorem nadzoru budowlanego - Jakości materiałów budowlanych nikt w Polsce nie sprawdza. Nikt też nie przeprowadza kontroli takich produktów, gdy są importowane do Polski spoza krajów Unii.
• Jakie są główne przyczyny katastrof budowlanych?
- Organy nadzoru budowlanego badają wszystkie katastrofy budowlane. Z ich ustaleń wynika, że bardzo rzadko zdarza się, żeby ich przyczyną była zła jakość materiałów budowlanych. Przyczyny zwykle leżą po stronie uczestników procesu budowlanego, np. inwestora, który nie przestrzegał warunków wynikających z pozwolenia na budowę, oraz przepisów lub projektanta, który wykonał projekt wadliwy. Na rynku jest jednak dużo wyrobów niespełniających do końca wymagań ustawowych.
• Co to znaczy, że wyroby nie do końca spełniają wymagania?
- To oznacza, że producent zapomniał oznakować wyrób oznakowaniem CE albo znakiem budowlanym B. Na szczęście jest coraz mniej takich uchybień, co wynika z faktu, że znaki te stały się dla klientów świadectwem jakości, choć nie są de facto znakiem jakości.
• Jeśli znak budowlany i oznakowanie CE nie są znakiem jakości, to czym są?
- Są oświadczeniem producenta, że wyrób spełnia wymagania zawarte w specyfikacjach technicznych, które określają, z czego powinien być zrobiony lub jak powinien być wykonany. W przypadku oznakowania CE specyfikacją techniczną są normy zharmonizowane lub europejskie aprobaty techniczne, a w przypadku znaku budowlanego specyfikacjami tymi są Polskie Normy wyrobu i aprobaty techniczne. Występowanie w Polsce alternatywnej możliwości oznakowania wyrobu budowlanego wynika z tego, że udało nam się wynegocjować z UE i wprowadzić do przepisów odrębne zasady wprowadzania wyrobu do obrotu, bazujące na znaku budowlanym. Różnica polega na tym, że wyroby budowlane oznakowane CE mogą być przedmiotem obrotu na terenie UE, natomiast oznakowane znakiem budowlanym - tylko w Polsce. W obu przypadkach kluczową rolę odgrywają mandaty Komisji Europejskiej wydawane dla wyrobów budowlanych, które określają, co w ogóle należy uznać za wyrób budowlany, a w związku z tym, jakie wyroby muszą być oznakowane.
• Ale spora część mandatów nie jest w ogóle przetłumaczona na polski?
- Problem ten nie dotyczy jedynie mandatów, ale również norm europejskich. Wiele z nich ma przetłumaczoną na język polski jedynie okładkę, natomiast sama ich treść przetłumaczona już nie jest.
• A kto jest za to odpowiedzialny?
- Polski Komitet Normalizacyjny.
• Jak można zapoznać się z normą?
- Trzeba ją kupić w PKN.
• W takim razie także producenci nie wiedzą, jak produkować wyroby budowlane?
- Producenci wiedzą, gdyż zależy im na wejściu i utrzymaniu się na rynku. Po prostu sami tłumaczą normy. Istnieją jeszcze polskie specyfikacje techniczne, na podstawie których można oznakować wyrób znakiem budowlanym. W każdym razie producenci sami dbają (m.in. przez przeprowadzanie badań), żeby wyrób był zgodny z tymi specyfikacjami, czyli aby spełniał określone wymagania techniczne. Można więc przyjąć, że oznakowanie CE i znak budowlany są wyrazem potwierdzającym przydatność do stosowania, a zatem w pewnej mierze i jakość wyrobu, choć ich celem nie jest określenie jakości, lecz jedynie potwierdzenie spełnienia wymagań technicznych.
• Odróżnia pan wymagania techniczne od jakości wyrobu. Co zatem stanowi o jakości?
- Jakość jest pojęciem szerszym, bowiem jakością są wymagania techniczne, ale również estetyka wyrobu, która ma ogromne znaczenie dla konsumenta, nie ma natomiast wpływu na spełnienie wymagań technicznych.
• Kto więc tę jakość weryfikuje?
- Nikt. Moim zdaniem nie ma potrzeby oceniania jakości wyrobów budowlanych. Jeśli wyrób ma być wytrzymały lub odporny na określone czynniki klimatyczne, to trzeba to sprawdzić. Ale to, czy jest ładny i czy ma ściśle określony wymiar z punktu widzenia naszej działalności, nie jest istotne. Akcent kładziemy na bezpieczeństwo i przydatność potrzebną do właściwego zastosowania wyrobu.
• A jak są kontrolowane wyroby budowlane z importu?
- Aby można było wprowadzić towar na rynek, trzeba mieć właściwe oznakowanie oraz posiadać dokumentację potwierdzającą, że przeprowadzono badania, które ma obowiązek przeprowadzać producent. Problem pojawia się w przypadku kontroli, której celem jest sprawdzenie, czy te badania są rzeczywiście i właściwie przeprowadzane. W ramach UE kontrola nie stwarza większych problemów, natomiast gdy wyrób budowlany jest produkowany poza tym obszarem, to kontrola jest ciężka do zrealizowania, a nawet niemożliwa.
• Kontrolerzy czasem muszą udać się np. do Chin?
- Byłoby to bezcelowe, ponieważ nasze organy państwowe nie mają możliwości działania na terenie Chin. Nie można więc zakazać produkcji wyrobu budowlanego produkowanego w tamtym kraju. Można jednak zakazać wprowadzania go na rynek Polski.
• W nowelizacji ustawy o wyrobach budowlanych chce pan wprowadzić sankcje także dla importerów?
- Tak. Projekt ustawy wprowadza możliwość kontroli i ukarania importera wyrobów budowlanych.
• ROBERT DZIWIŃSKI
Absolwent Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował w Ministerstwie Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa