WYWIAD. Budowa trzech stadionów na Euro 2012 powinna zakończyć się w połowie 2011 roku. Michał Borowski chce, aby budowany przez niego Stadion Narodowy powstał jako pierwszy.
• Jakie główne bariery stoją przed powstającymi w Polsce stadionami?
- Żaden z trzech stadionów, które są budowane, nie ma gotowego projektu i żaden z nich nie otrzymał jeszcze pozwolenia na budowę. Pierwszym zagrożeniem są elementy związane z decyzjami administracyjnymi. W tym przejście procedury środowiskowej, która jest niezbędna do uzyskania pozwolenia na budowę. Jest możliwość uzyskiwania pozwolenia na budowę przez wojewodę i my będziemy korzystali z tej drogi, ale nie zmienia to postaci rzeczy, że prawo budowlane nie zostało unieważnione. Innym elementem mogą być czynniki, które są dziś trudne do przewidzenia, np. kwestia przetargów. W Polsce ochrona stron uczestniczących w przetargu jest bardzo silna, wydaje mi się nawet, że najsilniejsza w Europie. Jeśli z powodu małych niedopatrzeń przetargi będą oprotestowywane, a sądy będą działały tak jak obecnie, to może się okazać, że planowany przez nas na sierpień-wrzesień przetarg na palowanie Stadionu Narodowego może zakończyć się z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Zagrożenia te dotyczą wszystkich stadionów.
• Czy skrócenie terminów odwoławczych w przetargach jest rozwiązaniem tego problemu?
- To nie jest kwestia skracania terminów. Firmy budowlane muszą mieć czas, żeby przeliczyć swoją ofertę. Należy się zastanowić, czy podstawą do odwołania się od przetargu może być to, że ktoś nie ponumerował kartki lub dopuścił się nieistotnej pomyłki literowej, jak to jest obecnie. Takie rozwiązanie jest nieprawdopodobne i tego się w Europie nie praktykuje.
• Czy należy wprowadzić kolejne specjalne przepisy dotyczące Euro 2012?
- W tej chwili nie widzę potrzeby wprowadzania takich specjalnych regulacji. Z mediów wiem, że zadaniem nowego prezesa Urzędu Zamówień Publicznych ma być doprowadzenie polskich przepisów o zamówieniach publicznych do średniej europejskiej. Trzeba jednak pamiętać, że ochrona prawna kontrahentów w Europie rośnie, m.in. z powodu casusu portugalskiego, gdzie wprowadzono przed Euro 2004 pewne ułatwienia, które nie podobały się Unii Europejskiej. Wspólnota zajęła w tej kwestii stanowisko, które dziś uniemożliwia pewne rozwiązania państwom członkowskim.
• Czyli, z jakich ułatwień Polska nie będzie już mogła skorzystać?
- Mówiąc obrazowo, mam wątpliwości, czy można użyć trybu zamówień z tzw. wolnej ręki w każdym przypadku. My użyliśmy tego trybu w przypadku projektu i stało się to bez protestów. Ale ja bym się niezmiernie wahał, czy tego typu ułatwienia powinny mieć miejsca, w przypadku tak ogromnego kontraktu jak budowa stadionów, którego wartość może przekroczyć 1 mld zł.
• Na jakim etapie są obecnie przygotowania do budowy Stadionu Narodowego?
- W grudniu podpisaliśmy umowę o zaprojektowanie stadionu, a 15 czerwca złożymy wniosek o pozwolenie na budowę Stadionu Narodowego. Prace przy fundamentowaniu rozpoczynamy w sierpniu lub wrześniu. Wczesną wiosną 2009 roku chcemy rozpisać przetarg na generalnego wykonawcę. Przy gotowych fundamentach wzmocnienie gruntów oznaczałoby to, że nie ma przeszkód, aby przez 2,5 roku, do połowy 2011 r. wybudować Stadion Narodowy. W połowie 2011 roku będą gotowe trzy stadiony, ale nie wiadomo jeszcze, który obiekt będzie pierwszy gotowy. Mam taką ambicję, żeby Stadion Narodowy powstał pierwszy.
• Jak układa się współpraca z władzami miasta? Co prawda Stadion Narodowy jest inwestycją państwową, ale obiekt powstaje w obrębie miasta.
- Nie można sobie wyobrazić, żeby realizować w Warszawie tak dużą inwestycję, bez absolutnie najlepszej współpracy z miastem - to jest w ogóle nie możliwe. Proszę pamiętać, że my cały swój projekt opieramy na decyzji prezydenta stolicy o warunkach zabudowy. Jeśli chodzi o inne kwestie, to miasto ma do wykonania cały szereg inwestycji infrastrukturalnych, drogowych, parkingowych związanych z Euro 2012. Wszystkie te prace idą bardzo dobrze i nie mam żadnych zastrzeżeń do ich realizacji.
• MICHAŁ BOROWSKI
od października 2007 r. prezes Narodowego Centrum Sportu. W latach 2003 - 2006 był naczelnym architektem Warszawy. Jest absolwentem Wydziału Architektury Królewskiej Politechniki w Sztokholmie