Wsłuchamy się we wszystkie głosy. Iluzoryczne konsultacje prowadzone w poprzedniej kadencji to przeszłość - zapewnia Urszula Zielińska, sekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska, posłanka na Sejm RP, partia Zieloni.

W przypadku obszarów Natura 2000 chroniących ptaki i nietoperze, turbiny miałyby stanąć nie bliżej niż 1,5 km od ich granic. Branża nazwała to bublem prawnym i kolejną wrzutką, która sprawi, że rozwój energetyki wiatrowej na lądzie nie będzie możliwy. Skąd takie rozwiązania, skoro nawet organizacje przyrodnicze nie apelowały o to, żeby ta odległość wynosiła aż 1,5 km?

Takie głosy pojawiały się podczas debaty, która odbyła się w Sejmie przy okazji ostatniej zmiany ustawy wiatrakowej, gdy zmieniono minimalną odległość od zabudowań na 700 m. Organizacje przyrodnicze podkreślały wtedy, że otuliny wokół parków narodowych, rezerwatów przyrody i obszarów Natura 2000 powinny być objęte ochroną ze względu na stworzenia latające, dla których wiatraki mogą stanowić zagrożenie. Musimy więc wyważyć głosy za i przeciw - tłumaczy minister Zielińska.

- Chcę jednak zapewnić, że minęły czasy nocnych wrzutek prawnych. Ta ustawa będzie konsultowana, na razie są to zapisy projektu procedowanego w procesie rządowym. Prosimy więc o tego typu uwagi na etapie konsultacji i weźmiemy je pod uwagę. Zależy nam na rozwoju energetyki wiatrowej, która była zablokowana od 2016 r., a jest jednym z najtańszych źródeł energii - dodaje.