Mieszkańcy miast przede wszystkim szukają mieszkań dobrze skomunikowanych, z dostępem do usług i przestrzeni publicznych, w cenach, na które realnie mogą sobie pozwolić. Cena pozostaje wypadkową wielu czynników, dlatego jej obniżenie lub stabilizacja nie jest możliwa bez współpracy wszystkich stron rynku. To nie jest wyłącznie kwestia deweloperów czy samorządów, ale wspólnego podejścia do planowania i rozwoju miasta.
Zmienia się też demografia. Coraz częściej mówi się o późniejszym wchodzeniu w dorosłość i odkładaniu decyzji o zakupie własnego mieszkania. To sprawia, że rośnie znaczenie rynku najmu oraz alternatywnych form zamieszkania. Miasto, które chce być nowoczesne i innowacyjne, musi brać to pod uwagę. Nie każdy chce lub może posiadać mieszkanie na własność, a elastyczność oferty staje się warunkiem przyciągania ludzi, którzy nie tylko chcą w mieście żyć, ale także pracować i tworzyć nowe rozwiązania.
W tym kontekście ważna jest rola firm deweloperskich. To one odpowiadają za zdecydowaną większość nowej tkanki mieszkaniowej, nie tylko w Krakowie, ale w całej Polsce. Ich podstawową potrzebą jest konstruktywny dialog z miastem – oparty na argumentach, a nie na presji politycznej czy populistycznych hasłach. Chodzi o rozmowę, która prowadzi do realnych decyzji zwiększających podaż mieszkań.
Ekonomia jest w tym zakresie dość bezlitosna. Większa podaż przy utrzymującym się popycie prowadzi do stabilizacji cen. To jeden z kluczowych mechanizmów, o których mówi się także na poziomie europejskim. Komisja Europejska w swoim Affordable Housing Plan jasno wskazuje skalę problemu: przy około 1,6 miliona mieszkań budowanych rocznie w Unii Europejskiej, wciąż brakuje około 650 tysięcy lokali.
Rozwiązania są znane. To współpraca miast z deweloperami, przyspieszenie procedur administracyjnych oraz zapewnienie odpowiedniego finansowania. Jednocześnie ostatnie wydarzenia polityczne pokazują, jak ważne jest myślenie o Europie jako wspólnocie. Ta wspólnota zaczyna się lokalnie – w miastach, powiatach i mniejszych miejscowościach – a kończy na poziomie legislacji krajowej i unijnej.
Na każdym z tych etapów potrzebna jest rozmowa i gotowość do wysłuchania wszystkich stron. Bez niej trudno będzie odpowiedzieć na realne potrzeby mieszkańców i stworzyć miasta, które są dostępne, funkcjonalne i otwarte na przyszłość.