Czwartkowy, poranny handel przynosi nieznaczny spadek wartości notowań złotego. Polska waluta wyceniana jest przez rynek następująco: 4,184 PLN za euro, 3,422 PLN wobec dolara amerykańskiego oraz 3,485 PLN względem franka szwajcarskiego. Rentowności polskiego długu blisko poziomu 5,11% w przypadku instrumentów 10-letnich.

W trakcie wczorajszego handlu złoty nieznacznie stracił (ok. -0,14%) wytracając dynamikę aprecjacji trwającą od ostatnich 3 sesji. Polska waluta zaczęła się osłabiać po godz. 17:00 co każe powiązać ruch ten ze spadkami na rynku eurodolara, który ostatecznie stracił -0,09%.

Czynnikiem, który ostatecznie doprowadził do pogorszenia się nastrojów na rynkach i zredukowania pozycji na bardziej ryzykownych aktywach była publikacja sprawozdania (minutes) z ostatniego posiedzenia FOMC. Rynek miał nadzieje, iż wyraźnie wskazane zostanie, iż FED rozważa zainicjowanie trzeciej rundy luzowania ilościowego. Tymczasem publikacja pokazała, że jedynie 2 członków FOMC jest zdania, iż dodatkowy skup obligacji jest wskazany, dwóch innych oceniło, iż działania te byłby gwarantowane jeśli „brak będzie satysfakcjonującego postępu”.

Teoretycznie więc QE3 nie zostało wykluczone, jednak jest to podobny ton retoryki jaki słyszymy od kilku miesięcy, gdzie FED deklaruje, iż jest gotów działać w przypadku wystąpienia istotnych zagrożeń dla gospodarki. Teoretycznie coraz częściej punktuje się fakt, że bezrobocie nie może w dłuższym okresie pozostawać powyżej kluczowego poziomu 8,00%, jednak z drugie strony FED zdecydował się ostatnio na przedłużenie Operation Twist stąd pole do kolejnych, szybkich działań wydaje się obecnie ograniczone. W reakcji na te doniesienia dolar umocnił się na rynku, co zwyczajowo traktowane jest jako przejaw wzrostu awersji do ryzyka, czym tłumaczyć należy nieznaczny spadek wartości złotego podczas wczorajszej sesji.

W trakcie dzisiejszej sesji brak znaczących publikacji z rynku krajowego (GUS poda jedynie obroty w handlu zagranicznym za okres styczeń – maj, które są zwyczajowo pomijane przez inwestorów), stąd wycenę złotego warunkować będą impulsy płynące z szerokiego rynku. Wśród ważniejszych publikacji makroekonomicznych wymienić należy zaplanowany na godz. 11:00 odczyt produkcji przemysłowej w Strefie Euro (oczek. -3,00% r/r).

Ponadto popołudniu (godz. 14:30) poznamy wnioski o zasiłek dla bezrobotnych w Stanach Zjednoczonych (oczek. 370 tys.). Publikacja ta zostanie najpewniej zestawiona z wczorajszymi minutes z posiedzenia FOMC ponieważ to właśnie kiepska koniunktura na amerykańskim rynku pracy (bezrobocie powyżej 8,00%) wymieniana jest jako główny czynnik mogący popchnąć decydentów ku zainicjowaniu QE3. Jednocześnie warto zwrócić uwagę na wieczorne wystąpienie Johna Williamsa z FED San Francisco (21:40), który podczas poprzednich wystąpień oficjalnie skłaniał się ku możliwości zainicjowania kolejnej rundy stymulacji gospodarki.

Wydaje się, iż pole do potencjalnej dalszej aprecjacji złotego zaczyna się kurczyć. Potencjalny zakres dalszego ruchu wskazuje, że poniżej poziomu 4,16-4,17 EUR/PLN popyt na polską walutę może być mniejszy. Pomimo ostatniej dobrej passy polskich aktywów (instrumenty dłużne, waluta) w dalszym ciągu traktowane są one jako ryzykowne miejsce alokacji kapitału, stąd spodziewana dalsza eskalacja obaw związanych ze Strefa Euro (wczoraj dowiedzieliśmy się, iż inwestorzy prywatni najprawdopodobniej również zmuszeni będą do wzięcia udziału w restrukturyzacji hiszpańskiego sektora bankowego) doprowadzi najpewniej do korekty również na złotym.

Wśród czynników, które wspierały ostatnio wycenę złotego należy wymienić znaczny popyt zza granicy na polski dług (który ciągle oscyluje blisko 5-letnich minimum pod względem rentowności) oraz wzrost różnicy stóp procentowych na linii EUR (0,75%), a PLN (4,75%). Równocześnie z uwagi na historyczną tendencje aprecjacji polskiej waluty w miesiącach czerwiec – sierpień pole do ewentualnego osłabienia złotego wyczerpuje się już przy technicznym oporze na 4,30 EUR/PLN. Tak więc zakres potencjalnej korekty wynosi jedynie ok. 15 gr. potwierdzając, iż złoty w ostatnich tygodniach jest wyraźnie stabilniejszy niż miało to poprzednich okresach.

Konrad Ryczko