Komisja Europejska buduje grunt pod ograniczenie wydatków na Wspólną Politykę Rolną (CAP). Wszystko wskazuje na to, że cięcia będą już po wygaśnięciu obecnego budżetu Unii w 2013 r. Z unijnego raportu przedstawionego w tym tygodniu wynika, że mimo setek miliardów euro dotacji liczba rolników w zjednoczonej Europie szybko maleje. Każdego dnia likwidowane jest półtora tysiąca gospodarstw. Skoro rolników jest coraz mniej, pytają eurokraci, czy nie warto zmienić budżetowych priorytetów?
Dla Polski to poważny sygnał. Jeśli po 2013 r. będzie mniej na CAP, mniej pieniędzy trafi też na polską wieś. 60 lat dotacji bezpośrednich, ceł ochronnych i gwarantowanych cen stworzyło dla zachodnich farmerów cieplarniane warunki dla przygotowania się do globalnej konkurencji. Rolnicy z Polski i innych państw UE tej szansy nie mieli, bo do Unii przystąpiliśmy zaledwie 6 lat temu.
Koszty Wspólnej Polityki Rolnej oczywiście muszą być ograniczane, bo po prostu na dopłaty nie ma w budżetach państw 27 już pieniędzy. Warto jednak zapytać, jaki jest plan Warszawy na scenariusz, w którym CAP przechodzi do lamusa.