Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad ma węża w kieszeni. Nie wykorzystała na budowę dróg ponad 1 mld zł. Państwowe złotówki należy bez wątpienia wydawać ostrożnie, ale oszczędności GDDKiA to już chyba przesada.
Jak znam życie, wina za te oszczędności znów zostanie zrzucona na złe przepisy i skomplikowane procedury wywłaszczeniowe. Dobry urzędnik chciał budować drogi i autostrady, a złe ustawy mu nie pozwoliły wydawać pieniędzy państwowej kasy. Takie alibi jest bardzo wygodne. Pozwala usprawiedliwić każdą indolencję i opieszałość administracji drogowej. Może kary po 500 zł za każdy dzień zwłoki w wydaniu decyzji przemówią do wyobraźni naszych urzędników i w przyszłości takich fałszywie rozumianych oszczędności nie będzie.