Jest w Polsce gmina, gdzie w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej głosowano inaczej niż w pozostałej części kraju.
W gminie tej prawie 90 proc. głosujących powiedziało nie Unii Europejskiej. Dziś w tej znajdującej się na naszej Ścianie Wschodniej gminie za pieniądze unijne buduje się drogi, kanalizację. Ze środków Europejskiego Funduszu Społecznego powstało Centrum Kształcenia „Wioska Internetowa”. Rzecz jasna tamtejsi rolnicy otrzymują dopłaty bezpośrednie. Bez wątpienia część mieszkańców tej gminy skorzystała z możliwości wjazdu bez paszportu do innych europejskich krajów. Niektórzy z nich znaleźli tam legalną pracę. Wschodnia część Polski jako jeden z najuboższych obszarów Unii może liczyć na znacznie większą pomoc finansową niż reszta kraju. I w ten oto sposób największymi beneficjentami przystąpienia Polski do Unii stali się jej przeciwnicy. Ale jestem pewien, że i pozostali uczestnicy unijnego referendum nie mają powodów do narzekań.