Dziś właściciele nieruchomości wywłaszczani z powodu budowy dróg słusznie czują się rozgoryczeni. Wypłacane im odszkodowania nijak się mają do wartości ich gruntów i budynków.
Urzędnicy tłumaczą, że te sumy to wynik złych przepisów i tylko na tyle stać nasze państwo. Niestety, to marne pocieszenie dla pechowych właścicieli. Rząd chce wprowadzić nowe przepisy, które umożliwią wypłacanie wyższych odszkodowań (10-15 proc.) niż ustalone w wycenach rzeczoznawców. Te dodatkowe pieniądze mają pokryć koszty nabycia nowego lokum, podatki oraz opłaty notarialne i sądowe. Tylko dlaczego zdecydowano się akurat na takie procentowe ograniczenia. Czy choćby 50 proc. nie odpowiada przesłance słusznego odszkodowania określonej w konstytucji. Czyżby liczby wzięto z sufitu?