W zalewie złych informacji - o słabnącym złotym, słabych wynikach giełdowych spółek, zwalnianiu pracowników - nareszcie mogliśmy poinformować o czymś optymistycznym. Przed czasem zostanie ukończony pierwszy etap budowy Stadionu Narodowego w Warszawie.
Jeszcze bardziej optymistyczna jest argumentacja wykonawcy, który twierdzi, że prace ukończy przed terminem, m.in. dzięki łagodnej zimie. A jeszcze parę tygodni temu na pierwszych stronach gazet i wiadomości telewizyjnych bombardowani byliśmy informacjami o wyjątkowo ostrej zimie, która zaatakowała Polskę. Przyjmując, że w przyszłym roku mrozy się nie powtórzą, można mieć nadzieję, że kolejni wykonawcy również przed terminem ukończą kolejny etap prac nad stadionem i nasza narodowa chluba może być ukończona wcześniej niż w połowie 2011 roku, jak zakłada harmonogram. Czego kibicom, czekającym od lat na stadion z prawdziwego zdarzenia, życzę. Pod warunkiem jednak że szybkość nie będzie oznaczać niższej jakości, jak to było w przypadku niektórych stadionów przygotowanych na Euro 2008.