Czy nie zabraknie gazu i ile będzie kosztował? To pytanie pada co roku w związku z kolejnymi odsłonami rosyjsko-ukraińskiego sporu o wszystko, co z gazem związane.
Rząd i PGNiG, główny nasz dostawca gazu, uspokajają, że gazu nie zabraknie. I nie ma powodu, by powątpiewać. Gazu faktycznie nikomu na razie nie brakuje, a z powodu spodziewanego osłabienia gospodarki zmniejszyć się może także popyt na gaz. A co z ceną? Gazprom chce windować cenę gazu coraz wyżej. Cena gazu ziemnego związana jest jednak - tak chcieli sami Rosjanie - z ceną ropy naftowej. I to nie aktualną, ale sprzed kilku miesięcy. Ropa tymczasem bardzo w świecie staniała. Obiektywnie rzecz biorąc - za gaz powinniśmy już wkrótce płacić mniej niż obecnie. O ile oczywiście potrafimy to wynegocjować. Powinniśmy więc czy będziemy? Oto jest pytanie do PGNiG, Urzędu Regulacji Energetyki i rządu.