Skarb Państwa zamierzał do końca ubiegłego roku odkupić od udziałowców atomową spółkę PGE EJ1. Wciąż jednak trwają rozmowy, m.in. o cenie udziałów

Mimo że rząd po 10 latach niezbyt owocnych przygotowań wykazywał ostatnio pewne oznaki mobilizacji w sprawie budowy elektrowni jądrowej, polski atom właśnie zaliczył kolejne opóźnienie.
Zgodnie ze zaktualizowanym w październiku programem energetyki jądrowej (PPEJ) Skarb Państwa ma nabyć 100 proc. udziałów w spółce celowej PGE EJ1. Dopiero w następnym kroku do 49 proc. udziałów miałby przejąć inwestor strategiczny. W związku z tym w październiku ub.r. przedstawiciele Skarbu Państwa i dotychczasowych udziałowców PGE EJ1 (PGE, Tauron, KGHM i Enea) podpisali list intencyjny, zgodnie z którym Skarb Państwa zamierzał nabyć udziały w tej spółce do końca 2020 r.
O transakcję zapytaliśmy Polską Grupę Energetyczną, która ma 70 proc. udziałów w PGE EJ1. – Intencją wyrażoną w liście jest, aby Skarb Państwa nabył udziały w spółce PGE EJ 1 Sp. z o.o. do 31 grudnia 2020 r., przy czym strony nie określiły terminu obowiązywania listu intencyjnego i nadal jest on w mocy – zaznacza w odpowiedzi dla DGP koncern. – Obecnie prowadzone są rozmowy w sprawie finalizacji transakcji – dodaje. Pytana o wycenę udziałów PGE zaznacza, że „cena jest również przedmiotem rozmów”. – PGE jest spółką giełdową i nie możemy podawać informacji dotyczących wartości transakcji przed jej sfinalizowaniem – zaznacza.
Z pytaniem o przyczyny opóźnienia i o następne kroki zwróciliśmy się też do resortu aktywów państwowych. Ten skierował nas do pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotra Naimskiego. Bo to przez niego był reprezentowany Skarb Państwa podczas podpisania listu. Niestety nie udało nam się z nim skontaktować.
Jeszcze 14 stycznia w RMF FM minister klimatu i środowiska zapowiadał, że 2026 r. to data rozpoczęcia budowy pierwszej elektrowni atomowej w Polsce. Jednak, żeby do tego doszło, trzeba zrobić kilka milowych kroków, a czas się kurczy. Niedawno zaktualizowany harmonogram może się znów zdezaktualizować. Jak mówił Michał Kurtyka, jeszcze w tym roku musi być dokończony wybór technologii, a w przyszłym ma być określona lokalizacja pierwszej elektrowni. Od dłuższego czasu są badane dwie opcje na Pomorzu (Lubiatowo-Kopalino w gminie Choczewo oraz Żarnowiec na terenie gmin Krokowa i Gniewino). Budowa kolejnej elektrowni jądrowej miałaby – według PPEJ – ruszyć w 2032 r., a jej uruchomienie miałoby nastąpić w 2039 r. W tym przypadku mówi się również o innych niż pomorskie lokalizacjach, np. o Bełchatowie. W październiku DGP wyliczył, że projekt atomowy – choć nie doszedł nawet do etapu decyzji środowiskowej, kosztował już ponad 200 mln zł.
Spółka PGE EJ miała zrealizować projekt budowy pierwszej elektrowni jądrowej w Polsce, ale od 10 lat prowadzi analizy – obecnie przygotowuje raport o oddziaływaniu planowanej budowy elektrowni jądrowej na środowisko oraz raport lokalizacyjny dla obiektu. Według wcześniejszych zapowiedzi raporty mają powstać w drugiej połowie tego roku.
Zgodnie z aktualizacją PPEJ w Polsce jest planowana budowa od 6 do 9 GW mocy jądrowej w oparciu o sprawdzone, wielkoskalowe, reaktory PWR. Bloki miałyby być uruchamiane po kolei w latach 2033–2043 i być zdolne do pracy przez nawet 80–100 lat. Zakłada się wybór jednej wspólnej technologii oraz jednego współinwestora strategicznego powiązanego z dostawcą technologii. W najnowszym projekcie Polityki Energetycznej Polski do 2040 r. oszacowano potrzebne do tego nakłady na ok. 150 mld zł.
W październiku, tuż przed przegranymi przez Donalda Trumpa wyborami, Warszawa podpisała z USA umowę o współpracy w dziedzinie energetyki jądrowej. Amerykanie mają w ciągu 18 miesięcy przygotować ofertę, która obejmie budowę, eksploatację, a także wkład finansowy przy budowie atomu w Polsce.
O kontrakt w naszym kraju zabiegają też m.in. Francuzi z EDF. Niedawno w rozmowie z DGP Piotr Naimski mówił, że o możliwość współpracy „pytają różni”, ale liczba potencjalnych partnerów do inwestycji jest ograniczona ze względu na nasze warunki, takie jak podział ryzyka i udział kapitałowy oraz dłużny. Pod koniec listopada wskazywał, że wybór partnera i technologii do realizacji inwestycji powinien nastąpić na przełomie lat 2021/2022.