Pomimo zapaści należących do państwa kopalń węgla kamiennego wciąż znajdują się prywatni inwestorzy zainteresowani uruchamianiem nowych lub już zamkniętych zakładów górniczych. Niestety na ich drodze stają przepisy.
Rozwój prywatnego górnictwa mógłby w sposób naturalny złagodzić kryzys społeczny wywoływany obawą o ograniczanie zatrudnienia w tej branży, zapewniając miejsca pracy zwalnianym z nierentownych kopalń. Mimo że inwestycje w branży górniczej są uznane przez prawo za przedsięwzięcia celu publicznego – co teoretycznie powinno łączyć się z preferencjami i ułatwieniami w ich realizacji – to jednak rzeczywistość jest inna. Prawo wciąż stawia na ich drodze nieracjonalne proceduralne rozwiązania, spowalniające i ograniczające możliwość szybkiego rozwoju. Wskażę tu tylko na jedno z nich.
Aby uzyskać koncesję wydobywczą, inwestor musi wcześniej uzyskać decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach przedsięwzięcia. W postępowaniu tym ocenie podlegają alternatywne lokalizacje przedsięwzięcia. Lokalizacja zakładu górniczego nie jest jednak prostym zadaniem: musi uwzględniać warunki geologiczne, omijając jednak tereny przeznaczone pod zabudowę mieszkaniową i tereny ścisłej ochrony przyrodniczej. Często wobec tego zdarza się, iż racjonalna lokalizacja zakładu górniczego wypada na gruntach leśnych (stanowiących w ogromnej większości własność Skarbu Państwa) lub na użytkach rolnych klas I–III. Aby jednak można było zgłosić takie lokalizacje w postępowaniu o ustalenie środowiskowych uwarunkowań przedsięwzięcia, nie mogą one naruszać ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego (m.p.z.p.).
Zmiana przeznaczenia gruntów leśnych i rolnych wyższych klas pod cele lokalizacji zakładu górniczego węgla kamiennego może przy tym nastąpić wyłącznie w m.p.z.p. (art. 7 ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych – t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 909). Przepisy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym przewidują zaś, że organy gminy występują o wydanie zgody ministra na odlesienie lub odrolnienie na bardzo odległym etapie procedury uchwalania m.p.z.p. (art. 17 ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym – t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 199). Inna kolejność udzielenia takiej zgody ma powodować nieważność decyzji ministra i uchwalonego m.p.z.p.
Decyzja centralnego organu administracji w przedmiocie zgody na zmianę przeznaczenia gruntów leśnych lub rolnych na cele nieleśne lub nierolne stoi jednak zwykle pod znakiem zapytania i jest źródłem dużego ryzyka zarówno dla inwestora, jak i dla zainteresowanych gmin. Tymczasem prawo wymusza wypowiedzenie się przez ministra w przedmiocie zgody lub jej braku dopiero po wydatkowaniu przez gminy znacznych środków na procedurę uchwalania m.p.z.p. Wydatki oraz czas pracy urzędników tych gmin, które ostatecznie nie otrzymają takiej zgody, pozostaną więc całkowicie zmarnowane. Przy tym gdy alternatywne lokalizacje zakładu górniczego znajdują się na terenie kilku gmin, wówczas już z góry wiadomo, że tylko jedna z nich pozyska inwestora. A koszty procesu planistycznego muszą ponieść wszystkie. Także z punktu widzenia inwestora uzyskiwanie decyzji obarczonej bardzo dużym stopniem niepewności dopiero na późnym etapie postępowania (zamiast na możliwie najwcześniejszym) nie jest właściwym rozwiązaniem. Stanowi istotny czynnik zniechęcający do podjęcia decyzji inwestycyjnej.
Procedura zmiany przeznaczenia gruntów pod znaczące inwestycje celu publicznego powinna zostać tak uporządkowana, by uwzględniać nie tylko wyobrażenia planistów o idealnej procedurze planistycznej, lecz także optykę gmin i inwestorów. Postulowana zmiana nie musiałaby przy tym zmniejszać intensywności ochrony gruntów rolnych i leśnych; decyzja nadal mogłaby być podejmowana na szczeblu ministerialnym. Konieczne jest jednak takie uporządkowanie procesu pozyskiwania kolejnych decyzji niezbędnych do uruchomienia inwestycji, aby te wiążące się z najwyższym stopniem niepewności były podejmowane możliwie najwcześniej, zanim wszystkie zainteresowane podmioty (gminy i inwestor) stracą czas i pieniądze na przeprowadzanie pełnych procedur planistycznych. W przypadku inwestycji celu publicznego zgoda ministra na zmianę przeznaczenia gruntów rolnych lub leśnych powinna wyprzedzać rozpoczęcie uchwalania m.p.z.p.
Pilnie potrzebna jest zatem albo zmiana dotychczasowej interpretacji omawianych przepisów przez organy administracji i sądy, albo zmiana samych przepisów. To pierwsze w moim przekonaniu jest możliwe i uzasadnione, jeżeli uwzględni się przeważający interes publiczny w lokalizacji inwestycji celu publicznego (art. 7 kodeksu postępowania administracyjnego). To drugie jest konieczne, by zdecydowanie przekreślić dotychczasowe, niekorzystne dla inwestycji celu publicznego orzecznictwo i piśmiennictwo. Tylko wówczas możemy liczyć na to, że szybki i intensywny rozwój nowych (lub na nowo otwieranych) prywatnych kopalń będzie w stanie uratować polskie górnictwo węgla kamiennego bez obciążania publicznej kasy.