Po pierwszym kwartale przyszłego roku dynamika wzrostu inwestycji powinna być dużo wyższa - powiedziała w czwartek premier Beata Szydło.

Podczas porannej rozmowy w RMF FM szefowa rządu była pytana m.in. o ostatnie dane z gospodarki, wskazujące na spadek inwestycji.

"Mamy problem w tej chwili, jeśli chodzi o realizację inwestycji, wynikający m.in. z tego powodu, że nasi poprzednicy nie pozostawili gotowych projektów, które moglibyśmy od razu, kiedy przejęliśmy władzę, realizować. Chodzi mi o inwestycje publiczne" - wskazała.

"Teraz te projekty już są, są gotowe, inwestycje rozpoczęły się" - podkreśliła premier.

Zdaniem Szydło innym powodem spadku inwestycji publicznych jest "spowolnienie w samorządach". Jak wskazała, samorządy nie realizują inwestycji w takim stopniu, jak przewidywał rząd. "Słyszałam z różnych ust, źródeł i różnych stron Polski, że jest taka filozofia w niektórych samorządach, kierowanych przez Platformę i PSL, żeby na złość władzy nie realizować tych inwestycji tak, jak powinny one przebiegać zgodnie z harmonogramem" - powiedziała.

Wyraziła przy tym zdziwienie, gdyż - jak podkreśliła - każdy samorządowiec, który wie, że ma służyć swoim wyborcom, powinien budować m.in. drogi czy mosty.

Premier zaznaczyła też, że innym poważniejszym problemem samorządów jest to, że są one "dość mocno zadłużone, gdyż przez poprzednie lata kredytowano się, żeby realizować inwestycje". "Poradzimy sobie z tym i ta dynamika wzrostu inwestycyjnego, myślę, że już po pierwszym kwartale 2017 r. będzie dużo wyższa" - stwierdziła.