Światowy kryzys gospodarczy wymusza na rządzie Donalda Tuska zmianę biegu. Polska nie została jak dotąd poszkodowana przez kryzys, ale stoi w obliczu spowolnienia wzrostu i Polakom udziela się nerwowość - napisał w najnowszym wydaniu brytyjski tygodnik "The Economist".

"Polskie firmy skarżą się na to, że banki, w większości w rękach zagranicznego kapitału, drastycznie podnoszą opłaty i karne odsetki od kredytów krótkoterminowych. Wysychanie kredytu idzie w parze ze zwolnieniami pracowników" - wskazuje tygodnik.

"Dotychczas Donald Tusk mniej był zainteresowany w sprawowaniu rządów, niż w przygotowaniu się do wyborów prezydenckich w 2010 roku", a jego ekipa "bardziej przypominała kampanię wyborczą niż rząd" - zaznacza "The Economist".

Jego zdaniem, takie podejście mogło się wydawać słuszne, dopóki gospodarka była w fazie boomu, obecnie jednak kryzys gospodarczy w świecie wymusza na rządzie Tuska zmianę biegu. "Lata rosnących przychodów podatkowych maskowały to, iż spora część wydatków na cele publiczne wydawana była nieefektywnie, dyscyplina budżetowa była zarówno nieznana, jak i niepożądana"- twierdzi "The Economist".

Tygodnik nie wyklucza, iż w obecnym klimacie osiągnięcie przez rząd założonego celu przychodów z prywatyzacji - 12 mld zł w przyszłym roku - może się okazać zbyt ambitne. J

Tusk będzie liczył na to, iż minister finansów Jacek Rostowski utrzyma wydatki pod kontrolą

"Celem rządu jest sztywna polityka fiskalna tak, by umożliwić bankowi centralnemu obniżkę podstawowych stóp procentowych" - zaznacza "The Economist".

"Rząd podjął się próby zreformowania dotychczasowych luźnych przepisów w sprawie wczesnego przechodzenia na emeryturę. (...) Jednak takie zmiany grożą zarówno prezydenckim wetem, jak i sprzeciwem hałaśliwych związków zawodowych" - dodaje tygodnik.

Według niego, ogłoszony ostatnio program pobudzenia gospodarki, przewidujący wydanie 91 mld złotych na gwarancje kredytowe i rozwój infrastruktury, "został dobrze opakowany, ale znaczną jego część stanowiły odświeżone stare obietnice".

To, przed czym stoi polski rząd, wygląda zniechęcająco, ale i tak jest on prawdopodobnie silniejszy od wszystkich pozostałych rządów w Europie Wschodniej. Nie musi się borykać z krachem na rynku nieruchomości ani z nadmiernie zadłużonym systemem finansowym - wskazuje "The Economist".