Wskaźnik informujący z wyprzedzeniem o przyszłych tendencjach w gospodarce spadł w listopadzie po raz 17. Kurczą się portfele zamówień i słabną wyniki finansowe firm.
Przy wysokiej dynamice wzrostu płac spada wydajność pracy, co sprzyja inflacji i redukcji zatrudnienia.
Z meldunków firm wynika, że spada tempo napływu zamówień na eksport. Nawet słabnący złoty nie jest w stanie poprawić sytuacji eksporterów wobec pogarszającej się koniunktury gospodarczej na świecie. Kurczą się też zamówienia krajowe, choć na razie dane informujące o popycie krajowym nie wskazują na ograniczenie możliwości zakupowych Polaków. W październiku płace w przedsiębiorstwach były bowiem realnie wyższe o ponad 5 proc. niż przed rokiem, co przewyższa obecne tempo rozwoju gospodarki. Ponownie wzrosła dynamika zadłużania się gospodarstw domowych z tytułu kredytów. Być może część konsumentów korzysta z ostatniej szansy na zaplanowane zakupy.
Rosną zapasy wyrobów gotowych w magazynach przedsiębiorstw. Z pewnością stanie się to powodem dalszych redukcji planów produkcyjnych.
Pogarszająca się kondycja przedsiębiorstw nie może pozostać bez wpływu na stan ich finansów - najlepsze były wyniki w IV kwartale 2007 r. W perspektywie najbliższych kwartałów należy się liczyć ze spadkiem zysków. Zacieśnianie polityki kredytowej dodatkowo zagraża wielu przedsiębiorstwom utratą płynności.
Podaż pieniądza M3 w ujęciu realnym wzrosła. Przyrost gotówki w obiegu w październiku ponaddziesięciokrotnie przewyższał średnie miesięczne przyrosty z ostatniego roku. Można przypuszczać, iż klienci banków wobec zawirowań i niepewności na rynkach finansowych likwidowali depozyty. We wrześniu gospodarstwa domowe wycofały z banków ok. 3,5 mld zł. Wstępne dane NBP nie potwierdzają kontynuacji tej tendencji, tak więc z oceną zjawiska należy poczekać. Można jednak przypuszczać, że depozytariusze w warunkach niepewności poszukują bezpieczniejszych lokat, co rodzi popyt na obligacje skarbu państwa, złoto i gotówkę.
PKB ROŚNIE, ALE ANALITYCY TNĄ PROGNOZY
Polski produkt krajowy brutto w III kwartale 2008 r. wzrósł o 4,8 proc. rok do roku - poinformował w piątek Główny Urząd Statystyczny. To wynik nieco lepszy, niż prognozowali analitycy, którzy wzrost gospodarczy w Polce w poprzednim kwartale szacowali na 4,7 proc. Zdaniem ekonomistów mimo lepszego od oczekiwań wzrostu gospodarczego można się spodziewać, że Rada Polityki Pieniężnej, zaniepokojona spadkiem inwestycji, może zdecydować się w tym miesiącu na kolejną obniżkę stóp.
Jeszcze przed publikacją danych GUS amerykański bank inwestycyjny Goldman Sachs obniżył prognozę przyszłorocznego wzrostu gospodarczego w naszym kraju z 3,6 do 2,1 proc. To kolejna skorygowana w dół prognoza zagranicznej instytucji dla Polski. Kilka dni wcześniej analitycy banku BNP Paribas podali, że spodziewają się, iż przyszłoroczny PKB Polski wzrośnie o 0,4 proc., co jest najgorszą ze wszystkich opublikowanych do tej pory prognoz. ISK