To dla nas potwierdzenie skuteczności strategii dywersyfikacji, którą konsekwentnie wdrażamy od blisko czterech lat. Już w grudniu 2023 r. podpisaliśmy umowę na budowę 220 km linii kolejowej na Łotwie. Obecne zlecenie bezpośrednio sąsiaduje z tym projektem, co istotnie zwiększa synergie operacyjne. W rezultacie odpowiadamy łącznie za niemal 280 km infrastruktury o kluczowym znaczeniu dla spójności transportowej całego regionu bałtyckiego. To jedno z największych inwestycji infrastrukturalnych w Europie ostatnich lat. W Estonii posiadamy 40-procentowy udział w międzynarodowym konsorcjum. Warto podkreślić, że projekt prowadzony jest w formule „Alliance” – modelu z powodzeniem stosowanego dotąd głównie w Skandynawii, a w tej części Europy wciąż uznawanego za rozwiązanie innowacyjne.
To model współpracy oparty na wspólnym zarządzaniu projektem przez wszystkie kluczowe strony: inwestora, projektantów oraz wykonawców. Zamiast tradycyjnego podziału ról i odpowiedzialności, partnerzy tworzą zintegrowane zespoły, które działają na podstawie wspólnego kontraktu, wspólnych celów oraz podziału ryzyk i korzyści. Ta formuła pozwala m.in. na zwiększenie efektywności współpracy między stronami projektu czy lepszą kontrolę kosztów i harmonogramu. Model sprawdza się w przypadku dużych i złożonych inwestycji o znaczeniu międzynarodowym. Warto podkreślić, że Rail Baltikę w Estonii będziemy realizować z 11 innymi firmami z Europy. To dla nas szansa na zdobycie kolejnych cennych, międzynarodowych doświadczeń. To szczególnie istotne w kontekście przyszłej odbudowy Ukrainy, gdzie również spodziewamy się projektów o międzynarodowym charakterze.
Zakończenie inwestycji wyznaczono na 2030 rok i oceniamy ten termin jako w pełni osiągalny, choć przy realizacjach o takiej skali należy przewidzieć pewien bufor operacyjny.
W przyjętej strategii ekspansji zakładaliśmy wejście na pięć rynków sąsiadujących z Polską. Dziś możemy z pełnym przekonaniem stwierdzić, że cel ten został osiągnięty. Budimex skutecznie umocnił swoją obecność w Niemczech, na Słowacji i w Czechach, a także na Łotwie oraz w Estonii.
Rynek czeski, zwłaszcza w segmencie inwestycji kolejowych, należy do najbardziej konkurencyjnych i wymagających. Obowiązują tam rygorystyczne kryteria dotyczące kwalifikacji wykonawców, referencji oraz kompetencji kadr projektowych. Na tym tle rynek polski pozostaje stosunkowo otwarty, również dla przedsiębiorstw zagranicznych – w tym z Azji. Widzimy więc potrzebę wprowadzenia regulacji, które zapewniłyby ochronę krajowego rynku na poziomie zbliżonym do standardów czeskich.
Projekty zagraniczne postrzegamy w perspektywie długoterminowej. Choć wiążą się one z podwyższonym ryzykiem operacyjnym i finansowym, mogącym przełożyć się na nieco niższą rentowność w początkowej fazie, Budimex od lat dysponuje sprawdzonymi mechanizmami zarządzania ryzykiem, które skutecznie te zagrożenia ograniczają. Traktujemy więc zagraniczne przedsięwzięcia jako strategiczną inwestycję: solidny fundament do budowania trwałej obecności na nowych rynkach i pozyskiwania kolejnych, coraz bardziej rentownych kontraktów.
Obecnie jesteśmy na etapie projektowania oraz realizacji pierwszych robót ziemnych. Inwestycja jest złożona formalnie – przewiduje się uzyskanie aż 67 odrębnych pozwoleń na budowę. W tym roku otrzymamy cztery z nich.
Współpraca przebiega bardzo dobrze. Pracujemy w profesjonalnym zespole, złożonym z partnerów z Polski, Francji i Włoch.
Naszym priorytetem pozostaje umacnianie pozycji na rynkach, na których już jesteśmy obecni. Jednocześnie, z należytą uwagą i poczuciem odpowiedzialności obserwujemy sytuację w Ukrainie. Jesteśmy przekonani, że po zakończeniu działań wojennych odbudowa tego kraju stanie się jednym z największych przedsięwzięć infrastrukturalnych w Europie, i zamierzamy aktywnie włączyć się w ten proces.
Będziemy koncentrować się na infrastrukturze – przede wszystkim na modernizacji linii kolejowych, budowie dróg ekspresowych oraz projektach związanych z energetyką. Jednak to wszystko będzie wynikało z ustaleń geopolitycznych.
W ubiegłym roku przejęliśmy spółkę produkującą konstrukcje stalowe. W tym roku rozważamy kolejną akwizycję – tym razem na rynku polskim. Priorytetem pozostaje jednak rozwój organiczny, oparty na naszych zasobach i kompetencjach.
Z zadowoleniem odnotowujemy decyzję rządu, który uwzględnił postulaty branży. Najwięksi zamawiający publiczni rozpoczęli już implementację wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE, wyłączając przedsiębiorstwa spoza Unii Europejskiej z udziału w strategicznych kontraktach. To ważny krok w stronę wyrównania warunków konkurencji. Dotychczas podmioty z państw trzecich, zwłaszcza azjatyckich, nie były objęte pełnym reżimem unijnych regulacji, a nierzadko korzystały z subsydiowania przez rządy macierzystych krajów. Liczymy, że podobne standardy przyjmą również spółki Skarbu Państwa.
Najbliższe lata zapowiadają się bardzo optymistycznie dla całego sektora. Spodziewamy się dynamicznego rozwoju projektów infrastrukturalnych – w tym tych realizowanych przez spółkę CPK czy dotyczących przesyłu energii. To oznacza znaczący wzrost wolumenu robót budowlano-montażowych. Największym wyzwaniem będzie dostępność wyspecjalizowanej kadry technicznej – szczególnie w obszarach związanych z energetyką jądrową czy modernizacją sieci przesyłowych.
Kumulacji prac inwestycyjnych należy spodziewać się w latach 2029–2030. Do tego czasu firmy mają możliwość dostosowania swoich mocy produkcyjnych. Obecnie zasoby branży są większe niż liczba aktualnych postępowań przetargowych. W efekcie ewentualne wzrosty cen nie muszą być znaczące – o ile inwestycje będą odpowiednio planowane i koordynowane. ©℗