Narodowy Bank Polski jest bliski zrealizowania planu, aby 20 proc. rezerw dewizowych było ulokowanych w złocie. To efekt strategicznych zakupów tego kruszcu w ciągu kilku ostatnich lat. Złoto stało się ważną częścią aktywów rezerwowych polskiego banku centralnego.
Na koniec lutego udział złota w całości rezerw Narodowego Banku Polskiego wyniósł 19,3 proc., co oznacza wzrost w ciągu miesiąca o ponad jeden punkt procentowy, a przez rok – aż o 6,8 punktów procentowych. Cel, jaki sobie postawił w ostatnim czasie NBP, czyli osiągnięcie pułapu 20 proc., jest już więc bardzo blisko.
NBP dobrze odczytał trend
Wartość polskiej rezerwy złota szacuje się dziś na 176,7 mld zł, przez rok urosła ona o ponad 83 mld zł. Wpływ na tę dynamikę – poza efektem samych intensywnych zakupów – miała rosnąca cena kruszcu. W 2024 roku jego cena wyrażona w polskim złotym zwiększyła się o 32 proc., a w przeliczeniu na dolary, o 27 proc. Eksperci VanEck, globalnej firmy zajmującej się zarządzaniem inwestycjami, zauważają, że wyjątkowe notowania złota w 2024 roku oznaczały najlepszy rok tego kruszcu od kilkunastu lat. W ciągu minionego ćwierćwiecza lepsze wyniki złoto osiągało tylko dwukrotnie, w 2007 i 2010 roku.
Zgodnie ze swoją strategią Narodowy Bank Polski zarządza rezerwami dewizowymi w taki sposób, aby dbać o maksymalizowanie ich zyskowności, jednak priorytetem jest bezpieczeństwo i zachowanie niezbędnego poziomu płynności. NBP inwestuje rezerwy w typowe dla banków centralnych instrumenty. Zdecydowana ich większość to rządowe papiery wartościowe, papiery emitowane przez instytucje międzynarodowe oraz agencje rządowe. Ponadto część rezerw jest utrzymywanych w złocie monetarnym, w ETF replikujących indeksy akcyjne oraz w formie lokat w bankach o wysokiej ocenie wiarygodności.
Dlaczego Narodowy Bank Polski tak mocno zainteresował się złotem? Między innymi ze względu na postrzeganie tego aktywa jako „bezpieczna przystań”, co ma szczególne znaczenie w niepewnych i ryzykownych geostrategicznie czasach. Potwierdza to oficjalne stanowisko banku: „złoto utrzymuje wartość realną w długim okresie i zazwyczaj rośnie w warunkach podwyższonego ryzyka kryzysów finansowych czy politycznych”.
Przyczyn, dla których również banki centralne na świecie – choć nieco później niż NBP – skierowały swoją uwagę na złoto, jest wiele. Jak podkreślają eksperci VanEck, banki centralne kupują kruszec w ramach zarządzania rezerwami, kierując się różnymi czynnikami, które zyskały na znaczeniu od 2022 roku. Chodzi o obawy związane z systemowym ryzykiem finansowym, rolą złota jako skutecznego dywersyfikatora portfela, jego płynnością, działaniem jako zabezpieczenie przed inflacją oraz odpornością na kryzysy. Ponadto złoto służy jako geopolityczny dywersyfikator, zabezpieczenie przed sankcjami i element polityki odchodzenia od dolara (według Bloomberg, Company Filings, ICE Benchmark Administration, World Gold Council).
Strategiczna dywersyfikacja
Jeszcze w połowie lat 90. XX wieku polskie rezerwy w złocie wynosiły ledwie kilkanaście ton. W 1998 roku osiągnęły 102 tony. Dalszy dynamiczny wzrost nastąpił w latach 2018–2019, kiedy rezerwy te zwiększyły się do 229 ton i dalej do 359 ton w 2023 roku. Dziś te rezerwy wynoszą aż 480 ton. Takie podejście plasuje NBP w światowej czołówce banków centralnych kupujących złoto na potrzeby swoich rezerw. W 2024 roku Narodowy Bank Polski zakupił 90 ton, co było globalnym rekordem. Za Polską znalazła się Turcja (75 ton) oraz Indie (75 ton). Warto dodać, że w ślad za polityką prof. Adama Glapińskiego, który pełni funkcję Prezesa NBP od 2016 roku, poszły banki centralne z naszego regionu Europy. W minionym roku złoto kupowały także Czechy (21 ton), Węgry (16 ton), a także Serbia (8 ton).
Równie istotna jest dywersyfikacja rezerw złota pod względem lokalizacji ich przechowywania. Również tego zadania podjął się NBP pod kierownictwem prof. Adama Glapińskiego. Już pod koniec 2019 roku NBP przeniósł część złota z Londynu do Polski. Cały skomplikowany proces był utrzymywany w tajemnicy; dziś wiadomo, iż transport odbył się w ośmiu transzach po 12,5 tony.
– Złoto Polaków wróciło do kraju. Do naszych skarbców trafiło 100 ton złota o wartości 18,3 mld zł – mówił wówczas prof. Adam Glapiński. Obecnie jedna czwarta rezerw złota jest przechowywanych w Polsce. Reszta, mniej więcej po połowie, w Banku Anglii w Londynie oraz Banku Rezerwy Federalnej w Nowym Jorku.
Podejście NBP do zwiększania wolumenu złota w rezerwach ma ogromne znaczenie – poprawia stabilność i bezpieczeństwo rezerw, a w połączeniu z przeprowadzoną ostatnio dywersyfikacją miejsc, w których złoto jest przechowywane, potwierdza dalekosiężne, strategiczne myślenie władz NBP o zwiększaniu potencjału banku centralnego Polski.