„Żyjemy w czasach, gdzie jedyną pewną rzeczą jest wzrastająca niepewność” – zauważył wicepremier, minister rozwoju Mateusz Morawiecki, wskazując, iż redukowanie niepewności w gospodarce wymaga połączenia dobrych regulacji w sferze makroekonomicznej, fiskalnej i monetarnej, a jednocześnie elastyczności działania firm, pozwalającej im szybko reagować na wyzwania rynkowe.
„Aby zredukować niepewność, w sferze regulacji ważne jest wyznaczenie pewnych kierunków - w planie na rzecz odpowiedzialnego rozwoju staramy się pokazać mapę drogową, strategię działania w ramach poszczególnych sektorów, która z jednej strony musi być elastyczna (…), z drugiej dająca przedsiębiorcom jasność, w którym kierunku warto inwestować ze wsparciem państwa, instytucji unijnych, albo samodzielnie” – wyjaśnił wicepremier, podkreślając, iż plan ma pobudzić przedsiębiorczość, efektywność i innowacyjność w różnych sektorach.
Według Morawieckiego, regulacje nie wykluczają innowacyjności i elastyczności. „To nie jest alternatywa, ale raczej powinna być koniunkcja” – ocenił wicepremier, zwracając uwagę, że najbardziej innowacyjne kraje świata, np. skandynawskie, czy kraje Dalekiego Wschodu są innowacyjne, a jednocześnie są „mocnymi regulatorami swoich rynków”.
Wicepremier przestrzegał jednak przed przeregulowaniem, zarówno w poszczególnych państwach, jak i w UE. Zauważył, że rosnąca pozycja konkurencyjna firm z Europy środkowej wywołuje „regulacyjną skłonność tych silniejszych, idącą z Brukseli”. Wśród przykładów wymienił unijną dyrektywę antynawozową czy dyrektywę o pracownikach delegowanych, a także projekty wprowadzenia stawek minimalnych, uderzających w rozwijające się kraje Europy środkowej.
Morawiecki podkreślił, że regulacje nie mogą być tworzone przez administrację „w próżni”, ale wymagają szerokich konsultacji z zainteresowanymi środowiskami. „W ten sposób buduje się zaufanie” – zaznaczył. Podkreślił też, że rozwijając się, wzmacniając przedsiębiorczość i innowacyjność, nie możemy zapominać o kwestiach społecznych, bo to pogłębi nierówności. „Musimy być innowacyjni (…), ale jeżeli zapomnimy o tym, że w ślad za tym rozwojem musimy umieć rozwiązywać problemy społeczne, to te problemy zapukają do nas prędzej czy później, i możemy wtedy spotkać się z jeszcze bardziej kryzysową sytuacją niż do tej pory” – ostrzegał.
W jego ocenie spójność UE wymaga przemyślenia i ponownego „znalezienia właściwej równowagi pomiędzy działaniami, które prowadzą do coraz ściślejszej harmonizacji, a takimi, które mogłyby prowadzić do fragmentacji UE i Europy”. „W tym kontekście rząd RP wspiera jak najbardziej jedność i stabilność UE” – podkreślił.
Również minister Skarbu Państwa Dawid Jackiewicz, otwierając krynickie forum, nawiązał do dzisiejszej kondycji Unii Europejskiej, oceniając, iż Wspólnota przeżywa wielopłaszczyznowy kryzys, związany m.in. z Brexitem, kryzysem migracyjnym, załamaniem gospodarczym czy sytuacją w Grecji. „Wystąpił ogromny deficyt zaufania do instytucji międzynarodowych. Źródła tych problemów tkwią m.in. w odejściu od wartości, które legły u podstaw powstania wspólnoty europejskiej” – mówił Jackiewicz, według którego w UE ma dziś miejsce "bezkompromisowa realizacja partykularnych interesów poszczególnych państw i korporacji", a egoizmy narodowe coraz częściej stoją ponad takimi ideami jak współpraca, wspólny rynek czy zjednoczenie gospodarcze.
„Dostrzegając wiele korzyści płynących z naszego członkostwa w UE, musimy na nowo określić nasze cele, nasze narzędzia i to wszystko, co ma służyć silnej pozycji naszego kraju na mapie Europy i świata” – powiedział szef resortu skarbu, podkreślając, iż o pozycji państwa decyduje siła jego gospodarki.
Jackiewicz zwrócił uwagę na potrzebę kierowania się ideą „nowoczesnego patriotyzmu gospodarczego”, rozumianego jako program uczciwego i świadomego promowania własnej gospodarki i firm. „Naszą odpowiedzią na dzisiejsze oblicze UE jest zmiana paradygmatu, którym jest nowoczesny patriotyzm gospodarczy (…) rozumiany nie jako zamykanie się na współpracę i partnerstwo gospodarcze, tylko jako program uczciwego i świadomego promowania własnej gospodarki, polskich firm, a także pozbawionego kompleksów rozwijania przedsiębiorczości i biznesu" - zapowiedział minister.
„To właśnie w pomnażaniu wartości naszych aktywów, w budowaniu synergii i współpracy naszych przedsiębiorstw, firm tych prywatnych i państwowych, dostrzegamy sposób na wzmocnienie naszej międzynarodowej pozycji gospodarczej” – zapewnił Jackiewicz, deklarując otwartość Polski na współpracę z podmiotami zagranicznymi oraz na inwestycje zagraniczne. „Oczekujemy ich z otwartymi ramionami; równolegle z całą determinacją będziemy budować i wzmacniać przewagę naszej gospodarki wszędzie tam, gdzie widzimy taką możliwość i takie szanse” – podkreślił.
Nawiązując do nadwyrężonego w ostatnim czasie zaufania obywateli do instytucji europejskich unijny komisarz UE ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Vytenis Andriukaitis podkreślił, że „podstawowym imperatywem” UE powinna być poprawa jakości życia obywateli. „Jak przywrócić Europę ludziom, jak sprawić by czuli, że Europa jest ich, czymś co noszą w kieszeni, ponad to, co daje im własne państwo” - pytał unijny komisarz, podkreślając, iż nawet w niestabilnych czasach zgadzamy się, co do podstaw UE: poszanowania prawa i praw człowieka oraz demokracji. „To tło, które stanowi podwalinę, kamień węgielny budynku europejskiego. To nasz atut, który pozwala nam się rozwijać” – powiedział komisarz.
Jego zdaniem Komisja Europejska nie może być tylko „policjantem pilnującym traktatów”. Zapewnił, że KE „nie zajmuje się interesami korporacji, zapominając o problemach zwykłych obywateli UE”. Zdaniem komisarza UE ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności Unia Europejska nie może funkcjonować bez innowacji, czego przykładem jest kierowana przez niego dyrekcja. „Sektor ochrony zdrowia jest bardzo innowacyjny, sektor ochrony żywności posiada też ogromny poziom innowacyjności” - mówił.
„Powinniśmy w sposób inteligentny regulować naszą gospodarkę. Bez silnych i dobrych regulacji nie da się powstrzymać np. rozprzestrzeniania chorób zwierząt. Musimy mieć standardy i normy, ale regulacja musi być innowacyjna, bez przerostu biurokracji i regulacji” – zaznaczył Andriukaitis.
Uczestniczący w dyskusji prezes Geopolitical Intelligence Services książę Michael von Liechtenstein przyznał, że w Europie widoczna jest nierównowaga ekonomiczna. W tym kontekście wicepremier Morawiecki zwrócił uwagę, iż w wielu europejskich państwach zgromadzono ogromne nadwyżki, przede wszystkim w majątku – np. majątek przeciętnego Włocha w przeliczeniu na głowę mieszkańca jest sześć razy większy niż majątek statystycznego Polaka. „Te nagromadzone majątki powinny być w użyciu, po to, żeby doprowadzić do lepszej równowagi na świecie” – uważa Morawiecki. „Tam, gdzie brakuje popytu, i tam gdzie jest nadmiar pieniędzy, musimy znaleźć rozwiązania, aby te dwa wymiary doprowadzić do wspólnego mianownika” – powiedział wicepremier.
Prezes Innogy Polska Filip Thon zwrócił z kolei uwagę, że Europa choć jest obecnie w trudnej sytuacji, to ma przyszłość. „Muszą zostać spełnione tylko trzy warunki - pierwszym jest konkurencyjność i wyższa produktywność, drugim innowacyjność. Trzecim, moim zdaniem, kluczowym warunkiem jest sektor energetyczny. Trwała energetyka, która jest przystępnie wyceniona dla obywateli i firm to fundament zdrowej gospodarki” – powiedział prezes.
Von Liechtenstein zwrócił zaś uwagę, że z jednej strony dużo mówi się o innowacyjności, a z drugiej jest strach przed innowacjami czego dowodem, według niego, są regulacje. Za niezbędną uznał współpracę sektora publicznego z prywatnym.
Dyrektor generalny General Electric International na Europę Środkowo-Wschodnią Peter Stracar zauważył, że żyjemy w czasach zmiany i przesunięć paradygmatów technologicznych. „To są czasy, w których nie ma prostych odpowiedzi. W dyskusji powtarzały się dwa pojęcia: elastyczność i szybkość podejmowania decyzji. Elastyczność to m.in. kwestia różnorodności, którą trzeba zagospodarować, również w kontekście świata pracy. Potrzebne są nowe umiejętności, musimy radzić sobie z nowymi trendami” - podsumował.
Wtorkowa sesja plenarna „Stabilna gospodarka w niestabilnych czasach” oficjalnie zainaugurowała krynickie forum, w którym udział zapowiedziało ponad 3 tys. osób z ok. 50 krajów – wśród nich premierzy państw Grupy Wyszehradzkiej, przedstawiciele polskiego rządu oraz dwaj unijni komisarze: ds. zdrowia i bezpieczeństwa żywności oraz ds. edukacji, kultury, młodzieży i sportu. W ciągu trzech dni trwania forum zaplanowano sześć sesji plenarnych oraz ponad 150 paneli dyskusyjnych, wykładów i debat.