Jak zmienia się znaczenie finansów w procesie podejmowania decyzji w biznesie, co z finansowaniem transformacji ESG oraz jakimi nowymi umiejętnościami muszą się wykazywać CFO – to niektóre wątki poruszone podczas konferencji Future of Finance Deloitte.
Spotkanie, które odbyło się w Warszawie pokazało, że osoby odpowiadające za finanse stanęły wobec nowej rzeczywistości. Otwierając wydarzenie Monika Warmbier, partnerka, liderka zespołu Finance Performance w Deloitte przypomniała powody, dla których co roku organizowane jest wydarzenie.
– 10 lat temu wydaliśmy raport na temat trendów w finansach, które będą obowiązywały w perspektywie 2025 roku. I choć większość z nich jest już dziś rzeczywistością, to na horyzoncie pojawiają się nowe – zauważyła.
CFO staje się CVO
Magdalena Bartoś, wiceprezes zarządu ds. finansowych ORLEN, gość specjalny konferencji, zaprosiła w swoim wystąpieniu do spojrzenia na zmieniającą się rolę dyrektorów finansowych.
– Dawniej taką funkcję pełnił księgowy. Przez lata jednak jego rola ewoluowała, na co wpływ miały między innymi pojawiające się nowe technologie. Można oczekiwać, że w przyszłości stanowisko to będzie transformować w jeszcze szybszym tempie – stwierdziła, podkreślając, że dawny finansista stał się kontrolerem, łączącym swoją tradycyjną rolę z jakościowym spojrzeniem na biznes. Następny krok będzie polegał na przekształceniu dyrektora finansowego w dyrektora do spraw wartości – padło pojęcie Chief Value Officer – przed którym będzie coraz więcej wyzwań. Jakich?
– Podam przykład branży, w której działa Grupa ORLEN. Spółki, które mają podobne perspektywy wzrostu i działają w tym samym otoczeniu są różnie wyceniane. Przyczyniają się do tego regulacje czy proces dekarbonizacji sektora, który różni się w zależności od rynku – zauważa Magdalena Bartoś, dodając, że ryzyk, które dziś muszą uwzględniać dyrektorzy finansowi przy zarządzaniu firmami jest coraz więcej, bo poza regulacyjnymi i środowiskowymi dochodzą też te geopolityczne, migracyjne i społeczne.
– Dziś zarządzanie finansami polega na zarządzaniu ryzykami i konflikcie, który ma miejsce między długim i krótkim okresem. Od tego jest zależna przyszłość wyceny firmy – uzupełniła.
Kiedyś zadania CFO krążyły wokół compliance, raportowania ex post, potem oczekiwania skierowały się w stronę informacji prospektywnej i zbliżonej do czasu rzeczywistego. Teraz ta rola jest jeszcze inna – CFO to biznesmen, liczący, posiadający narzędzia predykcyjne. Co jednak ważne – zmieniło się spojrzenie na wynik. Jest mierzony nie tylko w pieniądzu, ale również jakością. EBITDA musi być zielona, zrównoważona, zdywersyfikowana, odpowiedzialna – jak wynikało z wystąpienia Magdaleny Bartoś. Stąd bierze się konieczność, aby CFO brał pod uwagę wartości i aby taka perspektywa była przyjmowana przez całą firmę.
Liczą się nie tylko pieniądze
O roli finansów w podejmowaniu decyzji, o tym jakie są oczekiwania, a jak wygląda praktyka, na ile narzędzia dostępne na rynku są pomocne, jak wygląda zintegrowanie finansów dotyczących poszczególnych obszarów działalności rozmawiano w panelu „Finanse partnerem dla biznesu”.
Jego uczestnicy podzielali pogląd, że EBITDA jest dziś punktem wyjścia do dalszych rozważań na temat rozwoju organizacji.
– W naszym przypadku musi zostać zderzona, przede wszystkim z potrzebami inwestycyjnymi i kapitałowymi. Z perspektywy Grupy KGHM stanowi ona kluczowy miernik efektywności organizacji, który należy jednak traktować szerzej jako istotny punkt odniesienia dla pełnej oceny sytuacji finansowej Grupy. Poziom EBITDA determinuje, między innymi możliwości realizacji niezbędnych inwestycji, zarówno w zakresie koniecznego odtworzenia majątku, jak i dalszego rozwoju Wojciech Rosa, dyrektor finansowy, członek zarządu ZF Polpharma dodał, że nie zawsze można się kierować przy podejmowaniu decyzji optymalizacją EBITDA.
– Podczas pandemii musieliśmy zapewnić ciągłość dostaw leków. Wtedy przy podejmowaniu decyzji pomocne okazały się wartości, którymi się kierujemy, a wśród nich odpowiedzialność za naszych pracowników i pacjentów – opowiadał.
Podczas dyskusji mówiono również o tym, że dziś dyrektorzy finansowi muszą szybko podejmować decyzje.
– Muszą kreować strategiczne wizje, umieć wyceniać niefinansowe rzeczy – uzupełniał Marcin Puziak, członek zarządu Qemetica.
Monika Warmbier mówiła między innymi o digitalizacji, która wiele zmieniła w zadaniach CFO. Dotyczą one dzisiaj w istotnym stopniu nie relacjonowania przeszłości, ale przewidywania przyszłości, predykcji. Mówiąc o oczekiwaniach prezesów zarządów wobec dyrektorów finansowych przedstawicielka Deloitte wskazywała, że są one coraz większe i dotyczą decyzji, których nie mierzy się wyłącznie pieniędzmi. Wiąże się z tym coś jeszcze.
– Od liczb przechodzimy do słowa, do partnerstwa. To ma też wpływ na prowadzony przez nas biznes. Zaczęliśmy być doradcami, którzy pośredniczą w realizacji projektów między wieloma działami w spółkach – opowiadała.
Karolina Janiszewska, członek zarządu Oterra Poland, centrum usług wspólnych, mówiła między innymi o nowych funkcjach shared service center, które w coraz większym stopniu się digitalizują i świadczą zaawansowane usługi finansowe.
Uczestnicy dyskusji odnieśli się też do kwestii nowych kompetencji CFO w związku ze zmieniającą się rolą finansów. Duże znaczenie ma w tym kontekście upowszechnianie się sztucznej inteligencji. Pozwoli ono odejść od wstecznej analizy liczb. Takie raporty będzie przygotowywała AI. Zadaniem dyrektora finansowego będzie uchwycenie stojącej za nimi historii i prognozy, która zostanie zakomunikowana interesariuszom.
Komunikacja – to słowo klucz, które powracało podczas całej konferencji. Rolą CFO staje się przekazywanie ważnych informacjami, kryjących się za liczbami. I to w taki sposób, aby trafiały do odbiorców. To nie jest łatwe zadanie.
ESG: raportowanie stanowi wyzwanie
Tematem drugiego panelu dyskusyjnego było finansowanie transformacji ESG. Eksperci mówili o wskaźnikach dekarbonizacyjnych w kontekście kowenantów niezbędnych do uzyskania zewnętrznego finansowania, o zbieraniu danych niefinansowych i weryfikacji wskaźników oraz o tym, jak skutecznie realizować wieloaspektowe cele zrównoważonego rozwoju.
– Projekty zielone już niedługo będą wyżej wyceniane niż wysokoemisyjne – zauważył Mariusz Bartosewicz, dyrektor biura rozwoju produktów ESG Banku Pekao S.A. I przypomniał, że w 2025 r. banki będą zobowiązane raportować, czy mają strategię dekarbonizacji portfela.
– Jeśli będą miały, to większy nacisk zostanie położony na zrównoważone finansowanie, a tym samym nastąpi wyjście z emisyjnych inwestycji – podkreślił.
Według Moniki Polakowskej, Sustainable Finance Manager Global Debt Financing w Santander, zielone finansowanie stanie się standardem, niezielone będzie niestandardowe, czyli – droższe.
Paneliści wspomnieli o narzędziach dostępnych na rynku, które pomagają w pomiarze śladu węglowego. Przypomnieli też, że wkrótce obowiązkowe stanie się raportowanie ESG. Będzie to wielkim wyzwaniem nie tylko dla sektora MŚP, ale i dużych firm. Nie tylko ze względu na trudne do spełnienia wymagania, lecz brak związanych z tym praktyk rynkowych.
– Największe podmioty, mające już doświadczenie w zakresie zrównoważonego rozwoju raportują 20-30 proc. danych, które będą musiały przedstawiać. Zatem czeka nas duży skok w tym zakresie – zauważył Tomasz Gasiński, partner Sustainability Consulting Central Europe w Deloitte i dodał, że mało osób zdaje sobie sprawę, z tego, co trzeba będzie raportować.
Wioletta Roguska, dyrektor ESG Budimexu, mówiła o praktyce firmy z branży budowlanej, która nie korzysta z zewnętrznego finansowania, ale styka się np. z gwarancjami bankowymi i musi sprostać oczekiwaniom związanym z prowadzeniem działalności w duchu zrównoważonego rozwoju. Aby było to możliwe, związane z tym cele muszą być uwzględnione w strategii firmy.