Dyskusja „Wyzwania bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej w Polsce w latach 2024‒2030”, która odbyła się 6 listopada, rozpoczęła się od komentarza do wydarzeń za Oceanem i tego, jaki mogą mieć wpływ na Polskę. Uczestnicy debaty zauważyli, że zmiana na stanowisku prezydenta Stanów Zjednoczonych może wymusić na Europie większą koncentrację na inwestycjach w regionie, by zwiększyć jego konkurencyjność oraz samowystarczalność. Dla bankowości korporacyjnej i inwestycyjnej mógłby to być pozytywny scenariusz.
W dalszej części dyskusji padły stwierdzenia, z których wiele wpisywało się w motyw przewijający się przez cały kongres, na którym przedstawiciele świata finansów mówili m.in. o kierunkach, w jakich powinny iść gospodarka i kraj. W panelu można było usłyszeć m.in., że nadszedł czas na pragmatyczne podejście do migracji, podatków, inwestycji, a nie ideologiczne, jak dotychczas. Polska musi zacząć się szybciej rozwijać.
Klienci mogą liczyć na więcej
Jak wskazywano w debacie, przed Polską stoją wyzwania związane z robotyzacją, transformacją energetyczną, których biznes na własną rękę nie sfinansuje. Potrzebne są udział banków i współdziałanie z rynkiem kapitałowym oraz funduszami. Zwłaszcza, że wielkie inwestycje dopiero przed nami. Na przykład farmy wiatrowe na morzu, które mają być przyszłością, to koszt 1,5 mld euro.
Poruszono też kwestię regulacji, które zalewają zarówno sektor bankowy, jak i jego klientów. Coraz bardziej istotna staje się rola banków jako nie tylko instytucji udostępniających kapitał, lecz także wspomagających klientów w poruszaniu się po przepisach, dotyczących cyberbezpieczeństwa czy transformacji energetycznej, dzielących się wiedzą i doświadczeniem.
– Kluczowe jest to, żebyśmy w codziennych działaniach banków dostrzegali ludzi i pomagali im w rozwoju i osiąganiu sukcesów – podkreślał Lech Gałkowski, członek zarządu Santander Bank Polska, kierujący Pionem Bankowości Biznesowej i Korporacyjnej.
Jak mówił, jednym z głównych trendów, które w kolejnych latach będą kształtować przyszłość naszej branży, będzie sposób, w jaki zadbamy o pracowników, klientów i akcjonariuszy. Ważna jest praca nad poprawą doświadczeń klientów i pracowników. Dzięki niej banki będą mogły najlepiej, jak to możliwe, wspierać klientów m.in. w wyzwaniach, z którymi będą musieli się mierzyć w związku z transformacją energetyczną i technologiczną. To podejście, którym będzie można wyróżniać się na rynku.
– Prawda jest taka, że jeśli dziś jakiś bank zaproponuje innowacyjny produkt, to wkrótce podobna oferta pojawi się u innych. Na tym polu niezwykle trudno konkurować o klienta. Dlatego tak ważne jest to, jak podchodzimy do ludzi i jak dbamy o to, żeby jakość obsługi była jak najlepsza – wskazywał. Dodał, że będą w tym pomagać nowe technologie, upraszczanie procesów, digitalizacja i sztuczna inteligencja. Dzięki nim uproszczonych zostanie wiele zadań, co przełoży się na wyższy poziom i jakość obsługi, jak również na oszczędność czasu – zarówno pracowników, jak i klientów.
– To oczywiście jest wyzwaniem, bo z jednej strony wiąże się z kosztami, które trzeba będzie ponieść na inwestycje. Z drugiej strony, w dłuższej perspektywie, przyniesie również oszczędności. A im będziemy tańsi, tym będziemy mieli większe możliwości finansowania rozwoju polskiej gospodarki – podsumowywał Lech Gałkowski.
Długa lista zmian
Uczestnicy dyskusji mówili również o dochodowości bankowości, o tym, jak ją utrzymać, a także zapewnić wzrost, wobec zmian demograficznych czy rosnącej presji kosztowej i konsolidacyjnej w sektorze. Dyskutowano także o potrzebie dopasowania się banków do oczekiwań i wymagań MŚP, sektora publicznego i samorządowego, który również stoi przez wyzwaniem transformacji energetycznej oraz przemysłowej.
– Polska już dziś jest liderem transformacji w Europie, a kolejne sześć lat ważne jest z punktu widzenia utrzymania wysokiego tempa inwestycji i wzmocnienia nacisku na te w obszarze innowacji. Ważne jest, by z pasywnego działania przejść na proaktywne. To nasza misja. Musimy uciekać do przodu, a regulacje są po to, by z nimi żyć, a nie budować wokół nich strategię banków – mówił Jarosław Dąbrowski, członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego.
Poruszony został też temat podatku bankowego, a dokładnie tego, czy powinien być nim objęty BGK, aby dać przestrzeń na wzrost bankom komercyjnym. Jarosław Dąbrowski zauważył, że tej daniny nie płacą również banki spółdzielcze, a w przypadku BGK uzasadnieniem jest to, że pełni on szczególną rolę, finansuje bowiem inwestycje, których nie chcą wspierać inne banki. Uczestnicy dyskusji zgodzili się co do misyjnej roli BGK, ale zauważyli, że są obszary, w których wszystkie instytucje finansowe ze sobą konkurują.
– Chciałbym, żeby rola, którą BGK pełni na rynku, była bardziej zbliżona do fantastycznej roli, jaką ma KUKE – oceniał Lech Gałkowski i przychylił się do propozycji alternatywnego rozwiązania, jakim jest zniesienie podatku bankowego w stosunku do kredytów inwestycyjnych, niezależnie od tego, jaki bank go udziela. To sprawiłoby, że banki oraz ich klienci nie byliby nadmiernie obciążeni w związku z realizacją inwestycji.
– Można też pomyśleć o zmniejszeniu wag ryzyka dla kredytów inwestycyjnych, co spowoduje, że banki mogłyby takich kredytów udzielać dużo więcej i na lepszych warunkach. Takie rozwiązanie pobudziło by inwestycje. Rozwiązaniem są poza tym ulgi podatkowe dla finansowania zielonej energii. Takie dyskonto istnieje i stanowi zachętę dla banków – wskazywał przedstawiciel Santander Bank Polska.
Kongres Bankowości Korporacyjnej i Inwestycyjnej odbył się w dniach 5‒6 listopada w siedzibie Giełdy Papierów Wartościowych w Warszawie. Jest to cykliczna inicjatywa Europejskiego Kongresu Finansowego.
Partner relacji