Globalna sytuacja na rynkach finansowych nie musi od razu oznaczać potrzeby weryfikowania prognoz gospodarczych - ocenia wicepremier i minister gospodarki Waldemar Pawlak.

"Uważam, że ten zapisany wzrost gospodarczy jest wiarygodny i możliwy do osiągnięcia. Jeżeli minister finansów ma bardziej pesymistyczne podejście, to musi je uzasadnić. To nie może być tak, że patrząc na to, co się dzieje w +okolicy+ od razu obniżamy prognozy" - powiedział dziennikarzom Pawlak.

"Bardzo ważne jest, żebyśmy robili wszystko, żeby realizować ten optymistyczny scenariusz, a nie obniżali prognozy" - dodał.

Zdaniem wicepremiera, przywrócenie akcji kredytowej może być pozytywnym impulsem do realizacji wzrostu PKB.

"Ważne jest, że jeżeli mamy niepełną realizację deficytu budżetowego to te wszystkie środki, które są możliwe do zrealizowania w wydatkach w tym roku, powinny być przeznaczone na wzmocnienie naszych przedsiębiorstw i inwestycji, które są kluczowe dla rozwoju gospodarczego, takich jak BGK czy PKO BP, bo dzisiaj potrzeba mocnej akcji kredytowej, żeby podtrzymać rozwój produkcji budowlanej, utrzymać kredytowanie firm" - podkreśla Pawlak.

W ocenie wiceminister finansów Katarzyny Zajdel-Kurowskiej, wzrost gospodarczy w Polsce w 2009 r. będzie między 3,5 a 4,5 proc., a obecne założenia MF dotyczące wzrostu PKB w przyszłym roku o 4,8 proc. są mało realne.

Jej zdaniem weryfikacja danych o dynamice PKB w 2009 r. odbędzie się przy drugim czytaniu projektu budżetu w Sejmie. Sejm przesunął debatę na początek grudnia.