Wiarygodność ekonomiczna Polski nadal jest niska – wynika z Indeksu Wiarygodności Ekonomicznej Polski (IWEP). Pierwsze wnioski z tegorocznego badania przedstawiono podczas Europejskiego Forum Nowych Idei

Obraz stanu gospodarki i państwa, jaki wyłaniał się z badań przeprowadzanych na potrzeby poprzednich oraz obecnej edycji IWEP, nie napawa optymizmem, choć sytuacja się poprawia. Indeks, przygotowany przez zespół ekspertów kierowany przez prof. dr hab. Jerzego Hausnera z Fundacji Gospodarki i Administracji Publicznej, świadczy o tym, że Polska nadal ma kłopoty z wiarygodnością gospodarczą.

Indeks obejmuje pięć państw Europy Środkowej: Czechy, Polskę, Rumunię, Słowację i Węgry i poddaje ocenie wiele obszarów, takich jak: edukacja, zdrowie, jakość usług publicznych, rynek pracy, finanse publiczne, system finansowy oraz klimat i środowisko. Analitycy biorą pod uwagę 87 wskaźników pochodzących z różnorodnych baz danych, m.in. Eurostatu, OECD czy Banku Światowego, a końcowa wartość indeksu jest syntetyczną informacją o tym, jakie zmiany nastąpiły w danym roku w porównaniu z przeciętnym poziomem wszystkich pięciu krajów. Ujemna oznacza regres w stosunku do wartości przeciętnej z lat 2008–2023, dodatnia – poprawę w stosunku do wartości przeciętnej, a 0 brak zmian.

Silne i słabe strony

W 2023 r. nasz kraj uzyskał wynik -1,15 pkt, wprawdzie lepszy niż w 2022 r., gdy jego wartość wyniosła -1,83 pkt, wciąż jednak mamy sporo do poprawy, ponieważ gorzej od Polski wypadły tylko Węgry z wynikiem -2,32 pkt.

Jerzy Hausner wskazywał, że to, iż Polska i Węgry gorzej radzą sobie z kształtowaniem wiarygodności ekonomicznej, jest związane przede wszystkim z praworządnością, sytuacją finansów publicznych, ze stabilnością systemu finansowego i z respektowaniem zobowiązań międzynarodowych.

Szczegóły indeksu przedstawiali w Sopocie członkowie zespołu, który przygotowywał projekt: dr hab. Agnieszka Chłoń-Domińczak, prof. SGH, prorektor ds. nauki Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie, dr Sławomir Dudek, prezes i główny ekonomista Instytutu Finansów Publicznych, oraz prof. dr hab. Andrzej Sławiński z Kolegium Analiz Ekonomicznych SGH.

Najlepiej Polska wypada w dziedzinie bezpieczeństwa publicznego. Niepokoją jednak niższy wskaźnik w edukacji, który, choć zbliżony do pozostałych krajów poza Rumunią, wynika ze spadku nakładów w stosunku do PKB oraz gorszych wyników polskich uczniów w międzynarodowych rankingach, m.in. PISA, który ocenia umiejętności piętnastolatków. Zdaniem badaczy dzieje się tak od czasu zmiany systemu oświaty za poprzednich rządów – odejścia od gimnazjów i przywrócenia ośmioklasowej szkoły podstawowej. Sugerowali więc dyskusję nad powrotem do rozwiązań, które pozwalały polskim piętnastolatkom na osiąganie dobrych wyników w rozumieniu tekstu i rozumowaniu matematycznym.

Gorszy wynik Polska zanotowała również w obszarze cyberbezpieczeństwa, który obniżył się m.in. w wyniku najazdu Rosji na Ukrainę i różnego rodzaju ataków w przestrzeni cyfrowej, które rezonują także na nasz kraj.

Polska pozostaje liderem w administracji, choć, jak zwracają uwagę autorzy Indeksu, nastąpiła tu pewna stagnacja oraz w bezpieczeństwie publicznym, w którym obserwowana jest tendencja wzrostowa.

Najgorszym wskaźnikiem dla Polski jest słaba wiarygodność finansów publicznych, szczególnie systemu podatkowego. Autorzy podkreślają, że w badaniu Tax Competitiveness Index, w którym Polska zajmuje 33. miejsce, daleko za najlepszą Estonią, Czechami, Turcją, Finlandią czy Hiszpanią, a w rankingu Tax Complexity Index, mierzącym stopień skomplikowania systemu podatkowego, jesteśmy na przedostatnim 63. miejscu, tuż przed Peru. Zdaniem Sławomira Dudka, sytuacja jest dramatyczna, poza systemem podatkowym chodzi o nieprzejrzyste finanse publiczne i wypychanie wydatków publicznych poza budżet państwa.

Wiarygodność cyfrowa

W dyskusji na temat Indeksu wzięli również udział przedstawiciele świata biznesu. Jacek Kunicki, członek zarządu ds. finansów Orange Polska zwrócił uwagę na znaczenie przywiązywane w Indeksie Wiarygodności Ekonomicznej Polski do stabilności finansów publicznych i systemów bankowych.

– To oczywiście podstawy i wystarczy popatrzeć na kilka gospodarek państw, gdzie zostały one zachwiane, by zobaczyć, jakie to przyniosło skutki. Ważne jednak, by Polska utrzymała się na ścieżce szybkiego wzrostu gospodarczego i tu sama stabilizacja nie wystarczy. Potrzebujemy nowych impulsów do wzrostu – podkreślił i dodał, że jednym z nich jest szeroko pojęta gospodarka cyfrowa.

– To gałąź niezwykle ważna. Widzimy, że kraje, które zdecydowały się w nią zainwestować, nie zmieniają kursu. Gospodarka cyfrowa jest tak ważna m.in. z racji szybkiej dynamiki. Niektóre obecne dźwignie wzrostu będą powoli wygasać, czy tego chcemy, czy nie, i gospodarka cyfrowa może zastąpić te, w których wzrost spowalnia – mówił Jacek Kunicki.

Jak powiedział, inwestorzy coraz częściej biorą pod uwagę nie tylko ogólną ocenę wiarygodności ekonomicznej kraju, popytu, perspektyw itd., ale także rozwój gospodarki cyfrowej i wiarygodność cyfrową.

– Dla nich są one niezbędnym warunkiem, aby byli w stanie funkcjonować w swoim globalnym ekosystemie – podkreślał. – Dlatego warto w tego typu badaniach położyć nacisk na to, czy i gdzie robimy postępy i jak wyglądamy w porównaniu do wielu innych państw w zakresie gospodarki cyfrowej. Byłoby to dla nas świetnym drogowskazem, jak korzystać z tej dźwigni – mówił przedstawiciel Orange Polska.

Prapremiera raportu poprzedziła pełną prezentację, która odbędzie się podczas Open Eyes Economy Summit 19-20 listopada w Krakowie.

KK
ikona lupy />
fot. materiały prasowe









PARTNER RELACJI

ikona lupy />
fot. materiały prasowe