"Projekt utknął na poziomie budżetowym. (...) Minister finansów powiedział, (...) że chwilowo nie stać nas na tego typu dodatkową ulgę internetową" - powiedział PAP podczas V Forum usług szerokopasmowych w Warszawie.
Misiak wyjaśnił, że ze względu na kryzys finansowy, przewidywane koszty projektu wyniosłyby w przyszłym roku 300-500 mln zł. Jeszcze we wrześniu br. informował, że koszty projektowanej ustawy to dla budżetu państwa ok. 250-300 mln zł rocznie.
"Projekt jest opracowany. Premier wie o tym projekcie i bardzo mu się spodobała sama idea" - powiedział Misiak. Dodał, że są ogromne szanse na to, żeby Sejm zajął się nim w przyszłym roku, a ustawa obowiązywałaby wtedy od 2010 r. "Mam nadzieję, że to dojdzie do skutku. Mamy niestety roczne opóźnienie" - zaznaczył.
Założenie projektu jest takie, aby miesięcznie cena internetu, która będzie odliczana od podatku, wynosiła 25-30 zł, a prędkość przesyłu danych do 512 kb/s
O tym, że powstaje projekt ustawy, który umożliwi odliczanie całkowitych kosztów taniego internetu przez osoby prywatne, senator Misiak poinformował na XVIII Forum Ekonomicznym w Krynicy. Wyjaśnił, że ta ustawa umożliwiłaby wszystkim gospodarstwom domowym darmowy dostęp do internetu.
Zaznaczył wtedy, że jeśli ustawa wejdzie w życie, to ci, którzy skorzystają z odliczenia, będą mogli rozliczać się z fiskusem przez internet, a to oznacza oszczędności dla budżetu, które zwrócą poniesiony koszt 250-300 mln zł.
Dodał, że założenie projektu jest takie, aby miesięcznie cena internetu, która będzie odliczana od podatku, wynosiła 25-30 zł, a prędkość przesyłu danych do 512 kb/s.