Producent preparatów na męskie problemy przeniesie jesienią produkcję z Holandii do Polski, a potem wejdzie ze sprzedażą na nowe rynki.

Spółka Libido Herbs Poland (LHP) zamierza zlecić produkcję swoich preparatów na męskie problemy z potencją jednej z istniejących w Polsce fabryk.
- Rozmowy trwają. Nie ma potrzeby budować własnego zakładu. Mam nadzieję, że w ciągu trzech miesięcy rozpoczniemy produkcję tych preparatów w kraju. Tu koszty są znacznie niższe - mówi Mariusz Szydłowski, współwłaściciel Libido Herbs Poland, który na razie z Holandii importuje ziołowe preparaty wspomagające potencję.
Firma sprzedaje je także w Holandii, Niemczech i Belgii, a teraz przygotowuje się do eksportu do Czech, na Słowację i Bałkany.
Popularność produktów wspomagających poziom libido i potencję ostatnio intensywnie w Polsce rośnie.
Podnoszenie sprzedaży
Szacuje się, że ich sprzedaż rocznie zwiększa się o około 20 proc. Wartość sprzedaży w aptekach jest wyceniana na 30 mln zł, ale po doliczeniu bardzo często wybieranej przez konsumentów sprzedaży internetowej i nielegalnej bazarowej (gdzie łatwo dać się nabrać na podróbkę) rynek tego rodzaju leków jest wart co najmniej 60 mln zł.
Dostępnych na rynku jest co najmniej kilkanaście różnych pozycji - głównie dla mężczyzn, ale również dla pań. Najbardziej znana w tej kategorii jest viagra. Preparat dorobił się polskiej kopii. To maxigra, którą produkuje największa polska firma farmaceutyczna, Polpharma (oba leki to produkty chemiczne, na receptę).
Leki ziołowe dostępne są bez recepty. A to oznacza, że ich nabycie nie wymaga trudnej dla wielu mężczyzn rozmowy w gabinecie lekarskim. Wolno je promować i reklamować, czego dowodem ostatnio jest bardzo intensywna kampania medialna preparatu penigra.
Wsparcie na czas urlopu
Hasco-Lek, producent penigry, ma w portfolio około 200 różnych preparatów, a przed wakacjami stawia na ten.
- Rynek leków wspomagających potencję rozwija się, a konkurencja w tym sektorze jest mniejsza niż wśród wielu innych grup leków - mówi Alicja Hamkało, rzecznik Hasco-Leku.
- Według naszych danych sprzedaż tych leków rzeczywiście wzrasta w okresie letnim, a potem w okolicach świąt i Sylwestra - przyznaje Krzysztof Jakubiak z Polpharmy.
ZE STRONY PRAWA
Nadzór nad przestrzeganiem przepisów w zakresie działalności reklamowej aptek i punktów aptecznych sprawuje wojewódzki inspektor farmaceutyczny. Zgodnie z ustawą Prawo farmaceutyczne zabroniona jest reklama działalności aptek lub punktów aptecznych skierowana do publicznej wiadomości, która w sposób bezpośredni odnosi się do produktów leczniczych lub wyrobów medycznych umieszczonych na wykazach leków refundowanych.
W razie stwierdzenia naruszenia przepisu wojewódzki inspektor nakazuje, w drodze decyzji, zaprzestanie prowadzenia takiej reklamy.
Katarzyna Kozińska