Jak dowiedziała się Gazeta Prawna, na dwadzieścia minut przed posiedzeniem przedstawiciele pracowników Poczty Polskiej zostali usunięci z Rady Nadzorczej. "Teraz prezes Mikosz ma wolną drogę do wymyślania Poczty na nowo. Tak obecna władza traktuje obywateli i związki zawodowe" - otrzymaliśmy w wiadomości.
Od Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej otrzymaliśmy informację, że 12 sierpnia, na dwadzieścia minut przed posiedzeniem, usunięto z Rady Nadzorczej przedstawicieli strony społecznej.
– Nie wiemy, co właściciel i pan prezes sobie wymyślił. Dzisiaj podczas posiedzenia miał być przedstawiony Plan transformacji Poczty Polskiej. Jak chcą to wdrożyć bez akceptacji strony społecznej? Nie dostaliśmy żadnego planu, zarysu, mimo że porządek obrad został nam wysłany już tydzień temu – mówi nam Robert Czyż, przewodniczący Związku Zawodowego Pracowników Poczty Polskiej oraz odwołany dzisiaj członek Rady Nadzorczej.
– Pierwszy raz doszło do takiej sytuacji, kiedy odwołano z Rady Nadzorczej przedstawicieli pracowników. Po to nas wybrano przez zatrudnionych, żebyśmy mogli reprezentować ich interesy. W tym momencie pracownicy nie mają swojej reprezentacji – uzupełnia w rozmowie z Gazetą Prawną Robert Czyż.
Z informacji Gazety Prawnej wynika, że odwołani oprócz Roberta Czyża zostali Magdalena Lebiedź oraz przedstawiciel pracowników w Zarządzie.
Stanowisko Poczty Polskiej
Poprosiliśmy o komentarz biuro prasowe Poczty Polskiej. W odpowiedzi na nasze pytania otrzymaliśmy następujące stanowisko:
"Decyzja została podjęta zgodnie z wcześniej ustalonym harmonogramem posiedzenia Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia Spółki. Odwołanie jest podyktowane brakiem udzielenia przez Zwyczajne Walne Zgromadzenie Spółki absolutorium z wykonania obowiązków w 2023 roku, wiążącego się z niewłaściwym sprawowaniem nadzoru nad działalnością Spółki i Zarządu, co znajduje potwierdzenie w znaczącym pogorszeniu się sytuacji finansowej Spółki" - czytamy w komentarzu wysłanym Gazecie Prawnej.