Rząd szykuje nowelizację przepisów, a producenci i sieci handlowe, choć część ich postulatów ma być uwzględniona, już ostrzegają, że nie zdążą się przygotować do zmian.

Rząd opublikował projekt nowelizacji przepisów o systemie kaucyjnym.

Zdaniem producentów i sieci handlowych ukazał się zbyt późno, choć przyznają, że najważniejsze uzgodnienia z tegorocznych konsultacji zostały uwzględnione. Chodzi m.in. o wprowadzenie zamkniętego system obiegu kaucji, wyłączenie z systemu kaucyjnego obowiązku zbierania opakowań po mleku i napojach mlecznych, harmonizację oznakowania logotypem systemu kaucyjnego, uregulowanie kwestii VAT czy przedłużenie o rok obecnie obowiązujących systemów zbiórki.

Mimo to producenci dalej wskazują wady nowelizacji. – Może dochodzić do sytuacji, że jeden system będzie zbierał odpady, a inny będzie zobligowany do zapłacenia sklepowi opłaty kaucyjnej. Musi być konkretnie wskazane, kto i z kim i za co ma się rozliczyć – wskazuje Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. Brakuje też okresu przejściowego dla produktów będących w toku produkcji w momencie podpisywania umowy z operatorem. Jest tylko dla tych, które już zostały wytworzone, czyli trafiły do obrotu – te mogą być na rynku do wyczerpania zapasów. – Ale są jeszcze produkty, które nie zostały sprzedane, czyli ich produkcja trwa, są do nich zamówione opakowania, które nie będą miały znaku kaucji. Chcemy, by te produkty też miały okres przejściowy wynoszący przynajmniej dwa miesiące – tłumaczy Andrzej Gantner. Według niego inaczej będą musiały być poddane utylizacji, co wiąże się z dużymi kosztami.

W sumie spośród 515 uwag zgłoszonych w trakcie konsultacji resort zdecydował się na przyjęcie 176. – Zabrakło w nich najważniejszego postulatu – czyli przesunięcia startu systemu na 2026 r. – mówi DGP Karol Stec z Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji (POHiD). – Do tego sklepy nadal muszą podpisywać umowy z każdym operatorem, brakuje organizacji parasolowej dla operatorów, a w systemie będą musiały uczestniczyć także duże sklepy non-food sprzedające napoje np. tylko przy kasie – dodaje.

Projekt musi jeszcze przyjąć Rada Ministrów, Sejm, Senat i podpisać prezydent. Droga jest więc długa. – Do Sejmu projekt trafi najwcześniej w drugim tygodniu września. Nie wiadomo, czy nie pojawią się wtedy poprawki. Duża część przedsiębiorców będzie czekać na oficjalną publikację ustawy, a handel musi być gotowy do wprowadzenia systemu kaucyjnego już 1 stycznia, czyli wtedy, kiedy będą go oczekiwać konsumenci. To handel musi obecnie podejmować największe inwestycje w stanie niepewności – mówi Karol Stec.

O tym, że dotrzymanie terminu nie jest możliwe, mówi m.in. dr Katarzyna Barańska z Osborne Clarke Olkiewicz Świerzewski i Wspólnicy S.K.A, która jest pełnomocnikiem systemu Kaucja.pl tworzonego przez producentów napojów. – Wciąż trwa rejestracja spółki, w związku z tym, że długo trwała zgoda na koncentrację ze strony UOKiK. Teraz do stworzenia modelu biznesowego potrzebne są ostateczne przepisy. Nie znaczy to, że nie są one w toku. Prace się toczą, ale ostateczny kształt systemu wymaga konkretnych regulacji – mówi. Potem systemy kaucyjne będą musiały jeszcze wystąpić do resortu klimatu z wnioskiem o zezwolenie na działanie. I musi się to odbyć na co najmniej sześć miesięcy przed uruchomieniem systemu. ©℗

Czytaj też B4