Branża jest zaniepokojona zastojem w przetargach drogowych. W tym roku ruszyły tylko dwa małe postępowania.
Realizacja inwestycji drogowych jest obecnie dość mocno rozpędzona. W ramach dwóch głównych programów rządowych w realizacji mamy 115 zadań o łącznej długości ponad 1470 km i wartości 60 mld zł. Według prognoz tegoroczne wydatki Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad na inwestycje mogą sięgnąć 20 mld zł. To o 3 mld zł więcej niż w 2023 r. Ale branża budowlana zaczyna się niepokoić, bo na horyzoncie pojawia się widmo spowolnienia.
Na czym stoi rynek
W tym roku GDDKiA ogłosiła tylko dwa przetargi na realizacje niedługich odcinków dróg. Chodzi o budowę obwodnicy Pradeł w ciągu drogi krajowej nr 78 w woj. śląskim i obwodnicy Pilzna w ciągu drogi nr 73 na Podkarpaciu. Długość obu fragmentów nie przekroczy 5 km.
Jak dotąd nie ogłoszono żadnego postępowania na budowę ekspresówki czy autostrady. Firmy budowlane liczyły, że aktualne plany przetargowe zostaną ogłoszone na poniedziałkowym spotkaniu branży z GDDKiA. Nic takiego jednak nie nastąpiło. Jak dowiedział się DGP, Paweł Woźniak, p.o. szef GDDKiA, zadeklarował, że liczy na dobrą współpracę między rynkiem a zamawiającym. Drogowcy dopytywani o plany odpowiedzieli tylko dość ogólnie, że GDDKiA nad nimi pracuje, a pieniędzy na realizację inwestycji nie zabraknie.
Damian Kaźmierczak, wiceprezes Polskiego Związku Pracodawców Budownictwa, ocenia, że jeśli po ponad pół roku od objęcia rządów przez nową władzę doszło do spotkania z szefostwem GDDKiA, to kanały komunikacji wykonawców ze stroną publiczną powoli się odblokowują. – Ale w mojej ocenie następuje to zbyt wolno, a palące i nierozwiązane sprawy mnożą się w szybkim tempie – zaznacza.
Według niego źle się stało, że zamawiający nie komunikuje planów przetargowych na 2024 r. – Realizacja kontraktów pozyskanych przez firmy kilka, kilkanaście miesięcy temu idzie pełną parą, ale organizacja nowych przetargów zupełnie zamarła i rynek kompletnie nie wie, na czym stoi oraz na jakie scenariusze powinien się przygotowywać – mówi Damian Kaźmierczak.
Każdy rok inny
Wojciech Trojanowski z zarządu Strabagu w rozmowie z DGP potwierdził, że widać spore spowolnienie w przetargach drogowych. Michał Wrzosek, rzecznik Budimeksu, przyznaje, że po zmianie władzy zawsze trzeba się liczyć z okresem przejściowym i pewnym spowolnieniem. – Spodziewając się takiej sytuacji, Budimex zdywersyfikował swoją obecność w zakresie budownictwa drogowego na rynkach zagranicznych w Czechach i na Słowacji. Wierzymy, że dynamika przetargów zwiększy się w drugim półroczu – mówi.
GDDKiA: w procesie inwestycyjnym każdy rok jest inny
Wykonawcy zaczynają wątpić, czy spełnią się wstępne zapowiedzi przetargowe z końca grudnia 2023 r. GDDKiA deklarowała wówczas, że ogłosi postępowania na realizację 215 km dróg. Planowano m.in. poszukiwanie wykonawcy przedłużenia autostrady A2 od Białej Podlaskiej do węzła Dobryń niedaleko granicy z Białorusią. Mowa była także o dobudowie drugiej jezdni obwodnicy Wyrzysk w ciągu drogi ekspresowej S10. Plany obejmowały też przetarg na realizację 14 zadań z programu budowy 100 obwodnic. Chodziło m.in. o obwodnicę Starogardu Gdańskiego (DK nr 22), Ostrołęki (DK nr 53), Kostrzyna nad Odrą (DK nr 31), Jasła (DK nr 73), Nowego Targu (DK nr 49) czy Milicza (DK nr 15).
GDDKiA nie odpowiedziała nam na pytanie, czy tamte zapowiedzi zostaną zrealizowane. Jej przedstawiciele zaznaczają jednak, że w całym procesie inwestycyjnym każdy rok jest inny. „Były lata, w których było poniżej 10 ogłoszonych postępowań, tj. 2016 r., 2018 r. Były też takie, gdzie ogłaszaliśmy powyżej 40 jak w przypadku ubiegłego roku, w którym było ogłoszonych aż 42 postępowań przetargowych na łączną długość 530 km. Naturalnym jest, że po takim wyniku rok następny jest kolejnym etapem procesu jakim jest rozstrzyganie tych postępowań i podpisywanie umów” – czytamy w odpowiedzi biura prasowego GDDKiA. Drogowcy zaznaczają, że od początku 2024 r. do dziś podpisali 16 umów, czyli tyle, ile w całym 2023 r. Tegoroczne umowy dotyczą realizacji 200 km i warte są ok. 7,5 mld zł.
Palące problemy
GDDKiA dodaje, że łącznie z dwoma tegorocznymi przetargami w toku jest jeszcze 27 postępowań ogłoszonych wcześniej.
Damian Kaźmierczak ocenia, że wspólnie z GDDKiA trzeba rozwiązać inne palące problemy. Chodzi o coraz większą presję ze strony wykonawców spoza UE. Firmy narzekają, że Polska w przeciwieństwie do innych krajów wspólnoty nie chce bronić własnego rynku np. przed podmiotami z Azji. Kaźmierczak zaznacza, że trzeba też rozmawiać o mechanizmach waloryzacji umów. GDDKiA odpowiada, że po niedawnej zmianie metodologii zbierania danych GUS urealnienie wartości kontraktów powinno bardziej zadowalać branżę. ©℗