Mateusz Morawiecki ma prawdopodobnie ostatnie dni, żeby zrealizować jedną z obietnic danych „Solidarności”. Chodzi o emerytury stażowe. Choć przez ostatnie cztery lata przykrywała je zasłona milczenia, to wiele wskazuje, że podczas najbliższego posiedzenia Sejmu temat ten wróci na agendę.
Ostatniego dnia listopada rzecznik rządu Piotr Müller przekazał, że premier spotkał się z minister rodziny i polityki społecznej Dorotą Bojemską i wiceministrami. Spotkanie poświęcone było między innymi emeryturom stażowym.
Emerytury stażowe – wrzutka na ostatnią chwilę?
Jak mówi nam Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny w HRK Payroll Consulting, na kolejnym posiedzeniu Sejmu może pojawić się projekt dotychczasowego rządu dotyczący wprowadzenia emerytur stażowych – bez podania ustawy pod konsultacje społeczne.
– Jeśli chodzi o prawdopodobną wrzutkę Mateusza Morawieckiego i jego rządu, to nie wiemy, w jakim kształcie ona powstanie – czy mówimy o tym, który pojawiał się w kampanii wyborczej, czy o projekcie prezydenckim, czy „Solidarności”. Nie spodziewam się jednak, że w jej przypadku proces legislacyjny może zostać zakończony. Co najwyżej możemy liczyć na pierwsze czytanie – mówi Sobolewski.
Ekspert zauważa, że nowa i przekrojowa reforma emerytalna może zostać wypracowana dopiero przez nowy rząd, w którym za resort pracy będzie zapewne odpowiadała Lewica.
– Kwestią do rozstrzygnięcia pozostaje, czy będzie to projekt klubowy czy rządowy. Myślę, że może to być również projekt poselski, jeżeli nie uda się osiągnąć porozumienia w ramach Rady Ministrów – komentuje nasz rozmówca.
I dodaje, że nie uważa, aby taka ustawa została teraz przegłosowana. – Myślę raczej o wprowadzeniu emerytur stażowych przy okazji uchwalenia większej reformy systemu emerytalnego.
Rzecznik Lewicy o emeryturach stażowych
W rozmowie z portalem Gazetaprawna.pl rzecznik Lewicy Marek Konieczny pytany o to, czy partia poparłaby wprowadzoną na ostatnią chwilę ustawę, odpowiada, że klub najpierw musiałby ją przeczytać, ponieważ „w przypadku wrzutki należy zachować wszystkie środki ostrożności”.
– Oczywiście jesteśmy za wprowadzeniem emerytur stażowych. Złożyliśmy projekt ustawy, ale Prawo i Sprawiedliwość nie było zainteresowane procedowaniem go przez cztery lata swoich rządów – zauważa.
W programach wyborczych innych potencjalnych koalicjantów emerytury stażowe się nie pojawiają. Porusza się natomiast inne postulaty dla seniorów, jak zwolnienie z podatku dochodowego czy wprowadzenie na stałe drugiej waloryzacji, o ile inflacja w pierwszej połowie roku wyniesie co najmniej 5 proc.
„Typowo polityczna i mało odpowiedzialna zagrywka”
Jak mówi nam prof. Jacek Męcina z Konfederacji Lewiatan, temat emerytur stażowych „był wałkowany przez ostatnie cztery lata”, lecz dotychczasowy rząd nie znalazł czasu na jego procedowanie.
– Wówczas Mateusz Morawiecki słuchał argumentów Zakładu Ubezpieczeń Społecznych o tym, że jest to rozwiązanie niebezpieczne i antysystemowe. W mojej ocenie to nie czas, aby zajmować się takimi kwestiami. Jest to typowo polityczna i mało odpowiedzialna zagrywka – wskazuje.
Męcina należy natomiast do gorących zwolenników uregulowania kwestii wygasających przepisów dotyczących emerytur pomostowych i podejścia systemowego.
– Przy obecnej sytuacji demograficznej wprowadzenie „stażówek” byłoby kontrskuteczne również dla przyszłych emerytów, którzy dostawaliby niższe świadczenie. Rozwiązaniem systemowym jest wprowadzenie renty dla osób, które nie mogą już wykonywać pracy po długim stażu, która mogłaby zostać zamieniona na świadczenie emerytalne po osiągnięciu stosownego wieku – uzupełnia nasz rozmówca.
Emerytury stażowe – dla kogo?
W drugiej połowie listopada w wykazie prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pojawiła się informacja o wprowadzeniu emerytur stażowych. Podano, że realizuje ona zobowiązanie rządu z 7 czerwca, kiedy to premier podpisał porozumienie z NSZZ „Solidarność”.
Jak czytamy, emerytura stażowa będzie przysługiwała bez względu na wiek osobom posiadającym okres składkowy wynoszący co najmniej 38 lat dla kobiet i 43 lata dla mężczyzn.
W ustawie proponuje się, aby nabycie prawa do „stażówki” przysługiwało pod warunkiem, że jej wysokość nie będzie niższa od kwoty najniższego świadczenia emerytalnego – czyli obecnie 1588,44 zł brutto.
„Projektowane rozwiązania z jednej strony odpowiadają na uzasadnione oczekiwania społeczne, a z drugiej uwzględniają możliwości, które ma i będzie miał w przyszłości system emerytalny. Emerytury stażowe dedykowane będą osobom, którym stan zdrowia nie pozwala na kontynuowanie aktywności zawodowej do osiągnięcia wieku emerytalnego. Należy podkreślić, że projektowane rozwiązanie stanowić będzie prawo, a nie obowiązek i wyboru dokona osoba zainteresowana, uwzględniając zarówno swój stan zdrowotny, sytuację finansową, jak i możliwość kontynuowania aktywności zawodowej” – czytamy w uzasadnieniu.
Zobacz także: Jak odpalić silnik z kabli? Kierowca musi pamiętać o kolejności