Jeśli projekt brytyjskiej firmy Arriva się powiedzie, w Polsce zacznie działać pierwszy prywatny kolejowy przewoźnik osób.

Notowana na londyńskiej giełdzie grupa Arriva, jeden z największych operatorów publicznego transportu w Europie, zawarła umowę w sprawie współpracy z polska firmą przewozową PCC Rail, należącą do niemieckiej grupy Petro Carbo Chem. PCC to jeden z największych prywatnych przewoźników towarów w Polsce. Kilka dni temu pisaliśmy o negocjacjach między PCC a spółką towarową Railion kontrolowaną przez niemieckie koleje narodowe. Wszystko wskazuje na to, że wspólnie z zagranicznym partnerem najpierw PCC uruchomi jednak przewozy pasażerskie. PCC i Arriva chcą utworzyć w Polsce spółkę joint venture, która uruchomi prywatne przewozy osób koleją. Arriva prowadzi transport publiczny – autobusowy i kolejowy – w dziewięciu europejskich krajach. Na początku grudnia, kupując firmę w Pradze, Arriva weszła na rynek czeski. Polska ma być kolejnym etapem w europejskiej ekspansji, jednak to niełatwe zadanie. Francuska Veolia, właściciel Connexu, znanego u nas operatora miejskich autobusów, jako pierwsza zagraniczna firma próbowała zająć miejsce na rynku kolejowego transportu pasażerskiego. Na razie bez sukcesów. Zdaniem Włodzimierza Rydzkowskiego, eksperta sektora transportu z Uniwersytetu Gdańskiego, rozwój konkurencyjnych wobec państwowych PKP Przewozy Regionalne (PKP PR) usług nadal jest blokowany. – Decydują o tym dwie powiązane ze sobą sprawy: Samorządy chcą płacić zaledwie tyle, żeby pokryć koszty – nie ma szansy zarobienia na przewozach. Z drugiej strony, nie zależy im na tym, żeby pozyskać na przykład tańszego niż PKP przewoźnika. Mają powściągliwy stosunek do podmiotów innych niż znajoma już firma – mówi Włodzimierz Rydzkowski. Podkreśla jednak, że układ rynku będzie się zmieniać, a prywatne firmy wejdą metodą małych kroków. – Jeśli nowy przewoźnik wynegocjuje z samorządem obsługę jednej czy dwóch linii i udowodni, że jest tańszy, bardziej sprawny i ludzie są zadowoleni, to i zleceniodawca zechce rozszerzyć zakres zlecenia – uważa Włodzimierz Rydzkowski. PCC Rail co najmniej od roku sonduje rynek pasażerski. Przewoźnik chciałby reaktywować kilka wybranych śląskich linii. Do przewozu pasażerów podchody robią także inni przewoźnicy towarów: największy na rynku prywatnym CTL a także PTKiGK Rybnik, ale raczej nie uruchomią usługi w ciągu najbliższego roku.

260 milionów pasażerów przewiozły w 2006 roku wszystkie spółki kolejowe w kraju

Nowym operatorom sprzyjałby podział PKP Przewozy Regionalne na kilka mniejszych spółek. Wytworzyłaby się w ten sposób przestrzeń do konkurowania o zlecenia. – Sprzyjałoby to także samym PKP, bo wymusiłoby podniesienie efektywności państwowych spółek – mówi Rydzkowski. Samorządy nie chcą płacić tyle, ile chce PKP PR, bo uważają, że przewoźnik zawyża koszty. Przewoźnik wycina więc z rozkładu kolejne połączenia – w rozkładzie na 2007 rok co najmniej 200 pociągów – i podkreśla, że dopóki samorządy nie zwiększą finansowania, będzie zmuszony kontynuować cięcia. Poziom kosztów zwiększa się, bo mimo mniejszej liczby połączeń stałe wydatki nie zmniejszają się. Po raz pierwszy od kilkunastu lat koniunktura na rynku kolejowych przewozów pasażerskich zaczęła rosnąć. Spółki PKP: PKP Przewozy Regionalne, InterCity, SKM w Trójmieście i WKD mają w tym roku przewieźć 220 mln osób, czyli 2 mln więcej niż rok temu. W ciągu trzech kwartałów przewiozły prawie 161, 9 mln osób, czyli o 950 tys. więcej niż rok temu.