Innowacyjne projekty, realizowane zgodnie z założeniami zrównoważonego rozwoju, mają szansę zyskać przychylność inwestorów. Żeby zdobyć pieniądze, nie wystarczy jednak deklarować ESG. Również start-upy muszą pokazać konkrety

Zapotrzebowanie na rozwiązania związane ze zrównoważonym rozwojem i ESG rośnie w szybkim tempie, co jest spowodowane zarówno zmianami regulacyjnymi, jak i siłami rynku. Nie powinno więc dziwić, że ESG staje się naturalnym obszarem zainteresowania start-upów.

Pierwszy z obszarów zaangażowania start-upów w ESG dotyczy nowych technologii, które pozwalają oszczędzać, optymalizować, podnosić efektywność procesów czy redukować – na przykład ślad węglowy. Druga flanka aktywności to rozwój nowych modeli biznesowych. – Bez dużego, technologicznego odkrycia start-upy starają się tak zaprogramować dostęp do produktów lub usług (swoich czy też swoich klientów lub partnerów), żeby obieg tych wartości na rynku był bardziej optymalny. Nie robią tego poprzez technologię, lecz przez bardzo sprytny model biznesowy – tłumaczy Maciej Sadowski, współtwórca Fundacji Startup Hub Poland.

Jeszcze trzy lata temu większość start-upów nie wiedziała, czym jest ESG i zrównoważony rozwój. – W Startup Hubie odkrywaliśmy razem z młodymi firmami, że ich technologie wpisują się w ESG – mówi Maciej Sadowski, współtwórca Fundacji Startup Hub Poland

Dodatkowy impuls wychodzi od dużych graczy rynkowych. – Poszukiwania start-upów, które działają w obszarze ESG, znacząco przyspieszyły wśród korporacji. Największym zainteresowaniem cieszą się te start-upy, które odpowiadają na wyzwania z zakresu energetyki, gospodarowania zasobami wodnymi i gospodarki odpadami – wskazuje Maciej Sadowski. I wyjaśnia na przykładzie: duża korporacja, która zatrudnia 4 tys. pracowników, produkuje bardzo dużo odpadów. Dlatego może być zainteresowana współpracą ze start-upem, który pomoże zmniejszyć ilość produkowanych śmieci.

ESG jako stabilizator

Jeszcze trzy lata temu większość start-upów nie wiedziała, czym jest ESG i zrównoważony rozwój. – W Startup Hubie odkrywaliśmy razem z młodymi firmami, że ich technologie wpisują się w ESG – mówi Maciej Sadowski. Jak dodaje, obecnie część start-upów redefiniuje obietnice swoich marek w kierunku ESG. Nie robią tego cynicznie, ale uczą się, że jest zapotrzebowanie na tego typu rozwiązania.

– Szersze trendy makro w sektorze prywatnym i publicznym sugerują pozytywne perspektywy i rosnące zapotrzebowanie na rozwiązania związane ze zrównoważonym rozwojem, które powinny oferować wiele możliwości do rozwoju – wskazuje José Miguel Salazar Hernandez, CEE Sustainability Hub Manager w PwC. Przestrzega jednak, że jak w każdej firmie, tak w przypadku start-upów szansa na sukces zależy od wielu czynników.

Przykładem start-upu, który zbudował swoją siłę opierając się na rozwiązaniach gruntownie wpisujących się w ESG, jest Vertigo Farms. Spółka uprawia zioła i rośliny na farmie wertykalnej bez użycia pestycydów, a następnie dzięki wykorzystaniu ekologicznej metody, pozyskuje z nich organiczne ekstrakty dla przemysłu kosmetycznego, farmaceutycznego oraz spożywczego. Za wspomniane rozwiązania w produkcji rolnej firma otrzymała wyróżnienie w kategorii Innowacja w I edycji konkursu Liderzy ESG.

Jak wskazuje Dawid Drzewiecki, prezes Vertigo Farms, w przypadku jego start-upu ESG pomogło otworzyć drzwi do dużych przedsiębiorców. – Duży partner nie może mieć pewności, że ze start-upem będzie można dobrze i długofalowo współpracować, bo różne rzeczy mogą wstrząsnąć taką małą organizacją. Dlatego każdy argument, który stabilizuje taką współpracę, jest pożądany – tłumaczy.

Zwraca też uwagę, że start-upy są teoretycznie bardziej elastyczne wobec rynkowych trendów i są oknem na świat dla dużych przedsiębiorstw. – Wydaje mi się, że to jeden z tych kanałów, którymi ESG może docierać do dużych przedsiębiorców. Właśnie za pośrednictwem start-upów – mówi szef Vertigo Farms.

Excel musi się spinać

W tej beczce miodu jest jednak łyżka dziegciu – uważa Dawid Drzewiecki. Jego zdaniem ESG łatwiej wdrażać w okresie prosperity niż w czasach kryzysów.

– Kiedy wszystkim spinają się Excele i są budżety, to łatwiej jest realizować dodatkowe cele. Niestety obserwujemy, że kiedy przychodzą gorsze czasy, to budżety są bardzo szybko obcinane. Tradycyjnie najszybciej tnie się koszty marketingu i działań CSR-owych, a ESG – myślę, że jest traktowane podobnie. O ile wiedza na temat ESG się poszerza, o tyle trudniej je teraz wdrażać, bo każdy liczy w Excelu opłacalność biznesu – ocenia Dawid Drzewiecki. I dodaje, że tym bardziej warto organizować konkursy takie jak Liderzy ESG, wyłapywać i wskazywać podmioty, które potrafią to robić.

– Prawdą jest, że wielu kierowników wyższego szczebla postrzega ESG wyłącznie jako koszt lub wymóg zgodności z przepisami. Jednak ESG oferuje również strategiczne i konkurencyjne korzyści. Co więcej, może służyć jako środek do tworzenia wartości i napędzania wzrostu, zapewniając jednocześnie zrównoważone wyniki – wskazuje José Miguel Salazar Hernandez.

Jak uzupełnia, w tym kontekście start-upy na wczesnym etapie rozwoju mogą odnieść większe korzyści z postrzegania agendy ESG jako szansy na tworzenie innowacyjnych produktów i usług oraz na stawianie czoła pojawiającym się wyzwaniom, niż z postrzegania agendy ESG jako szansy na przekształcenie swojej organizacji, tak jak robią to większe podmioty.

Modne słowa nie wystarczą

Silny dyktat Excela to codzienność start-upów, które rozpoczynają poszukiwanie inwestorów. Pozyskanie finansowania jest teraz trudniejsze niż przed laty. Jak przyznaje Maciej Sadowski, nikt „nie złapie” już inwestora na modne słowa.

Współtwórca Startup Hub Poland zwraca też uwagę na globalne trendy. Rynek Venture Capital skurczył się w 2022 . o jedną czwartą, dobra koniunktura jednak powróci – ocenia – a projekty ESG będą miały wówczas szczególnie dobry odbiór wśród inwestorów. – Z każdym rokiem skraca nam się horyzont tragicznych skutków ocieplenia klimatu, dlatego z każdym rokiem potrzebujemy szybszych rozwiązań, a to przede wszystkim start-upy są zdolne do tego, żeby szybko przedstawić rynkowi nowy produkt, który odpowiada na jakieś wyzwanie, czy to związane z wodą, energią, ogrzewaniem czy z odpadami – mówi Maciej Sadowski.

O potencjale ESG w kontekście finansowania mogą świadczyć dane, które przytacza José Miguel Salazar Hernandez. Najnowsze badania PwC pokazują, że w pierwszych trzech kwartałach 2022 r. ponad 25 centów z każdego zainwestowanego dolara VC przeznaczono na technologie klimatyczne, przy globalnych inwestycjach na poziomie ponad 52 mld dol. W Europie Środkowo-Wschodniej (CEE), mimo że ekosystem technologii klimatycznych jest na wczesnym etapie rozwoju, PwC obserwuje pozytywny trend trwałej zmiany z 667-proc. wzrostem finansowania w ciągu ostatnich czterech lat. – Zasadniczo oczekuje się, że realizacja celów zerowej emisji netto i dekarbonizacji stworzy znaczące możliwości dla start-upów i inwestorów z branży technologii klimatycznych – komentuje ekspert.

Czy to oznacza, że „zrównoważone” start-upy mają większe szanse na zdobycie środków? – Do niedawna nie było jeszcze jednoznacznych definicji tego, co można uznać za zrównoważone, a co nie. Ostatecznie zależy to od modelu biznesowego start-upu i tego, czy dąży on do pozyskania finansowania od firm finansowych, które inwestują zgodnie z określonymi kryteriami zrównoważonego rozwoju w ramach swojej strategii inwestycyjnej – wyjaśnia José Miguel Salazar Hernandez.

Łatwiej o „anioła biznesu”

O pozyskiwaniu finansowania z perspektywy „zrównoważonego” start-upu opowiada Dawid Drzewiecki. W przypadku Vertigo Farms twórcy firmy koncentrowali się na zdobyciu środków od „aniołów biznesu” oraz z funduszy publicznych.

– W obu tych przypadkach ESG zdecydowanie ułatwia dyskusję – stwierdza Drzewiecki. Jak wyjaśnia, aniołowie biznesu rozumieją trendy społeczne, a w związku z tym, że nie są twardymi, skostniałymi instytucjami, to łatwiej jest im czuć potrzeby rynkowe. – Mając ESG w DNA firmy łatwiej jest docierać z przekazem do aniołów biznesu i przekonać ich, że oprócz opłacalności, liczy się też korzyść dla środowiska czy dla społeczeństwa – tłumaczy.

Podobnie dzieje się w przypadku pozyskiwania środków publicznych. Nie jest tajemnicą – wskazuje prezes Vertigo Farms – że Unia Europejska ma wiele polityk horyzontalnych i oprócz tych, które mówią o równości szans i niedyskryminacji, jest cały obszar oceny projektów pod kątem zrównoważonego rozwoju. – Jeżeli start-up tworzy się wokół idei wpadającej w ESG, to ubieganie się o finansowanie publiczne wydaje się dużo łatwiejsze – podsumowuje.

Jak wskazuje José Miguel Salazar Hernandez, przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych inwestorzy wykazują też rosnące zainteresowanie „zielonym” wpływem swoich spółek portfelowych. Większość start-upów, ze względu na ograniczone zasoby, ma jednak trudności z mierzeniem i raportowaniem swojego wpływu na środowisko. I dotyczy to nawet start-upów zajmujących się technologiami klimatycznymi. – Przykładowo nasz raport PwC Net Zero Future50 – CEE Edition 2022 wykazał, że 40 proc. start-upów zajmujących się technologiami klimatycznymi w Europie Środkowo-Wschodniej nie określa ilościowo swojego potencjału redukcji emisji lub wpływu na środowisko. W przypadku start-upów starających się pozyskać finansowanie od inwestorów obszar ten nie powinien być pomijany, gdyż coraz częściej jest postrzegany przez inwestorów jako jeden z kluczowych elementów propozycji wartości – podkreśla.

Większe możliwości w pozyskiwaniu finansowania i wzmocnienie wiarygodności w oczach interesariuszy – to niektóre z korzyści, po które mogą sięgnąć laureaci konkursu Liderzy ESG. Termin zgłoszeń upływa 16 października 2023 r.

III edycja konkursu Liderzy ESG. Aplikuj do 16 października

Więcej na stronie - https://www.pwc.pl/pl/liderzy-esg.html

DZR
ikona lupy />
fot. materiały prasowe

Organizatorzy:

ikona lupy />
fot. materiały prasowe
ikona lupy />
logo pwc / Media