Energetyka jądrowa przeżywa renesans. Postrzegana jest jako uzupełnienie systemów energetycznych w coraz większym stopniu opartych na odnawialnych źródłach energii – wiatrowych i słonecznych – które są zależne od pogody, a więc niestabilne. Również Orlen uwzględnia atom w swoim miksie. Chce wraz z firmą Synthos produkować energię jądrową na potrzeby własne i nie tylko. Wydatki na ten cel sięgną ponad 100 mld zł. Powstać ma kilkadziesiąt reaktorów.

– Polska transformacja energetyczna nie obędzie się bez atomu. Duże elektrownie jądrowe zostaną uruchomione po 2035–2036 r., jeśli nie będzie większych perturbacji w realizacji tych projektów. Dobrze, że one powstaną, ale zanim to nastąpi, minie więcej niż dekada. Jesteśmy zdani na małe reaktory jądrowe. Mogą one zostać wybudowane szybciej, zapewniając stabilną i tanią energię elektryczną oraz ciepło. To jedyny sensowny sposób na rozwiązanie naszych problemów – mówił podczas forum w Krynicy Dawid Jackiewicz, wiceprezes Orlen Synthos Green Energy.

ikona lupy />
Zalety małych reaktorów atomowych / Dziennik Gazeta Prawna - wydanie cyfrowe

Pierwszy modelowy blok, przy założeniu, że projekt będzie przebiegał zgodnie z harmonogramem, mógłby powstać w 2029 r. – To realny termin. Chcemy, by do 2035 r. powstało co najmniej 10 takich bloków. Takie są nasze ambicje – mówił wiceprezes.

Technologia jest znana

Orlen Synthos Green Energy to spółka powołana do budowy SMR-ów przez dwie krajowe firmy: Orlen i Synthos. Będzie ona budować małe reaktory jądrowe na podstawie technologii BWRX-300, której dostawcą jest amerykańsko-japoński koncern General Electric Hitachi Nuclear Energy. Są to reaktory wrzące z naturalnym obiegiem wody chłodzącej o mocy 300 MWe. Technologia jest znana od wielu lat, na świecie działa opartych na niej ponad 100 jednostek, tyle że w innej skali – mają po 1000 MW. Tymczasem tu moc małych reaktorów wyniesie 300 MW. Przedstawiciele OSGE podkreślają jednak, że rozwiązania technologiczne pozostaną te same, co powinno się przełożyć na szybsze wydanie certyfikatu przez konkretne urzędy.

Podobne reaktory powstaną w kanadyjskiej prowincji Ontario. Pierwszy miałby ruszyć w 2028 r., w planach jest budowa łącznie czterech. Kanadyjski koncern Ontario Power Generation i jego spółki zależne podpisały w połowie tego roku list intencyjny z Orlen Synthos Green Energy o współpracy przy wdrażaniu i eksploatacji małych reaktorów modułowych w Europie.

Atom nie tylko dla siebie

Orlen Synthos Green Energy ma ambitne założenia. – Nasze plany atomowe ewoluują. Początkowo mowa była o zaspokojeniu własnych potrzeb energetycznych, by zapewnić swoim zakładom tanią, niskoemisyjną energię elektryczną w przyszłości. To nastawienie jednak się zmienia. Dziś mówimy docelowo o kilkudziesięciu reaktorach nie tylko na potrzeby własne, lecz także polskiego ciepłownictwa, firm energochłonnych i całego systemu elektroenergetycznego – informuje Dawid Jackiewicz.

Orlen Synthos Green Energy będzie budować małe reaktory jądrowe w oparciu o technologię BWRX-300, której dostawcą jest amerykańsko-japoński koncern General Electric Hitachi Nuclear Energy

Spółka OSGE złożyła w Ministerstwie Klimatu i Środowiska wnioski o wydanie decyzji zasadniczej dla pierwszych sześciu lokalizacji, w których mają powstać SMR-y: dla Ostrołęki, Włocławka, Stawów Monowskich koło Oświęcimia, Dąbrowy Górniczej, Krakowa-Nowej Huty i Specjalnej Strefy Ekonomicznej Tarnobrzeg – Stalowa Wola. Podpisano też wstępne porozumienia z podmiotami dysponującymi odpowiednim terenem w każdej z tych lokalizacji – z Anwilem, Energą, PGNiG Termika, ArcelorMittal, Synthosem i Agencją Rozwoju Przemysłu. Kolejnych 13 miejscowości zostanie przedstawionych do końca tego roku. Spółka, dobierając lokalizacje, kierowała się wstępnymi badaniami, które miały wykluczyć przeszkody natury geologicznej, górniczej, środowiskowej, analizowała kwestie związane z wodą itp. Brała też pod uwagę biznesowy sens lokowania inwestycji w danym miejscu.

Formalności w toku

Dla 3 lokalizacji inwestor złożył już wniosek o wydanie decyzji środowiskowych do Generalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Elementem wniosku jest Karta Informacyjna Przedsięwzięcia przygotowana przez zespół OSGE. – W odpowiedzi na tę kartę GDOŚ przeprowadzi konsultacje transgraniczne, pierwsza tura właśnie się rozpoczyna. Konsultacje będziemy prowadzili ze Słowacją, z Czechami i Austrią. Być może zgłoszą się też inne kraje, mają do tego prawo. Następnie uzyskamy informacje, jakie badania środowiskowe trzeba będzie przeprowadzić w konkretnych lokalizacjach, po czym czekają nas dwa lata intensywnych badań, które pozwolą nam odpowiedzieć na pytanie, czy rzeczywiście możemy w wytypowanych miejscach kontynuować proces inwestycyjny – mówił Jackiewicz.

Kilkanaście tygodni temu spółka złożyła też wniosek do Ministerstwa Klimatu i Środowiska o wydanie decyzji zasadniczej. Odpowiedź pozytywna będzie potwierdzeniem, że lokalizacje i technologia zaproponowana przez firmę są dopuszczalne i akceptowalne z punktu widzenia interesów państwa. OSGE otrzymała już natomiast ogólną opinię wydaną przez prezesa Państwowej Agencji Atomistyki dla reaktora SMR BWRX-300. Polski urząd dozoru jądrowego stwierdził prawidłowość przyjętych założeń projektowych reaktora zgodnie z wymaganiami bezpieczeństwa jądrowego.

– W przypadku energetyki jądrowej proces administracyjny i wszystkie formalności są skomplikowane, długotrwałe, obwarowane restrykcyjnymi normami, które trzeba spełnić. Nie ma się co dziwić, mówimy o bezpieczeństwie. Dlatego jako inwestor godzimy się z tym, że ten proces będzie nas kosztował więcej czasu, więcej pracy i więcej środków – zaznaczał wiceprezes OSGE.

Korzyści dla wszystkich

Budowa atomu może być impulsem rozwojowym dla gospodarki, nie tylko ze względu na dostępność konkurencyjnej cenowo, zielonej energii, ale też ze względu na budowę nowego sektora przemysłu w Polsce. Wokół projektów atomowych rozwinie się nowa gałąź gospodarki. Inwestor rozpoczął już dialog z potencjalnymi krajowymi dostawcami usług i producentami komponentów, które w przyszłości mogłyby zastąpić te sprowadzane z zagranicy. – To pewnie nie wydarzy się w przypadku budowy pierwszego reaktora, musimy pozyskać wiedzę, doświadczenia. Firmy muszą zdobyć stosowne zezwolenia, certyfikaty, muszą spełniać wyśrubowane normy jakości. Mamy jednak ambicje, by w co najmniej 50 proc. ten łańcuch dostaw opierał się na naszych dostawcach – mówił Jackiewicz.

Przedstawiciele spółki spotykali się z Agencją Rozwoju Przemysłu i pozostają w kontakcie z Siecią Badawczą Łukasiewicz skupiającą w swoim portfelu kilkadziesiąt instytutów badawczych, które mogą dostarczać w przyszłości komponenty, certyfikować je, prowadzić badania nad poszczególnymi rozwiązaniami.

OSGE i Sieć Badawcza Łukasiewicz rozpoczęły też współpracę z polskimi uczelniami technicznymi, której celem jest powołanie Europejskiego Centrum Kształcenia Kadr dla Energetyki Jądrowej. Do porozumienia o współpracy przyłączają się kolejne uczelnie. Kooperacja obejmuje zarówno uruchomienie samego Centrum, jak i jego dalszy rozwój, przewiduje też wsparcie ze strony instytutów badawczo-rozwojowych wchodzących w skład Sieci Badawczej Łukasiewicz. Centrum umożliwi zdobywanie wiedzy nie tylko teoretycznej, lecz także praktycznej. W ośrodku znajdzie się pełnoskalowy symulator reaktora BWRX-300. Dla celów szkoleniowych zostanie również odwzorowana infrastruktura pomocnicza, w tym sterownia SMR-ów czy basen paliwowy. Ośrodek ma zostać uruchomiony w 2027 r.

Jest gotowość do finansowania atomu

Tak duży program inwestycyjny wiąże się z ogromnymi wydatkami. OSGE szacuje, że pierwszy reaktor będzie kosztować ok. 1,5 mld euro. Z kolei budowa kilkudziesięciu bloków pochłonie ponad 100 mld zł. Są już pozytywne sygnały od instytucji zainteresowanych finansowaniem przedsięwzięcia. W ostatnich dniach amerykański Departament Stanu zdecydował, że włączy się w finansowanie budowy małych reaktorów jądrowych w Polsce, Czechach i Słowacji, by wesprzeć transformację w regionie od węgla do SMR-ów. Środki będą pochodzić z amerykańskiego projektu Phoenix. OSGE jest jedyną polską firmą, do której trafią pieniądze w ramach tej inicjatywy. – Te środki zostaną przeznaczone na przygotowanie studium wykonalności, na różnego rodzaju prace badawcze i opracowania – mówił.

Energetyka jądrowa jest niezbędnym elementem przyszłego miksu energetycznego Polski. To gwarancja stabilnych dostaw zeroemisyjnej, przewidywalnej cenowo energii, dzięki której polska gospodarka ma szansę zachować konkurencyjność. To również warunek bezpieczeństwa energetycznego kraju, bo atom pozwoli zdywersyfikować źródła energii. Dodatkowo małe reaktory można uruchomić szybciej, dzięki projektom realizowanym przez Orlen i Synthos stabilna energia z pierwszego reaktora SMR popłynie do polskiego przemysłu i polskich gospodarstw domowych jeszcze w tej dekadzie – mówi Daniel Obajtek, prezes Orlenu

Wcześniej w Londynie zostało podpisane porozumienie o współpracy z firmą Emirates Nuclear Energy Corporation (ENEC) ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ma ono na celu wypracowanie zasad współpracy umożliwiającej rozwój SMR-ów opartych na technologii BWRX-300 w Polsce, Wielkiej Brytanii i w Europie Środkowej i Wschodniej. OSGE będzie mógł wykorzystywać doświadczenia ENEC przy budowie elektrowni w Barakah, która nie dość, że została zbudowana na czas, to jeszcze w ramach założonego pierwotnie budżetu. – To dość rzadkie zjawisko w energetyce jądrowej, zazwyczaj budżet jest przekroczony, terminy również. Będziemy współpracować na zasadzie wymiany doświadczeń – mówił wiceprezes OSGE. Porozumienie otwiera też drogę do współpracy dotyczącej finansowania budowy reaktorów BWRX-300. – Podpisaliśmy list, w ramach którego ENEC będzie inwestować w nasz proces, spodziewamy się dużego zaangażowania kapitałowego – zapewnił Jackiewicz.

Z kolei jeszcze wcześniej, w kwietniu tego roku, amerykański EXIM Bank i U.S. International Development Finance Corporation ogłosiły możliwość wsparcia łączną kwotą do 4 mld dol. projektu budowy pierwszych reaktorów BWRX-300 w Polsce stawianych przez Orlen Synthos Green Energy (EXIM miałby zaoferować 3 mld dol., a DCF do 1 mld dol.). Taki ruch miał być sygnałem dla innych instytucji finansowych, że wdrożenie technologii BWRX-300 w Polsce ma duże poparcie w Waszyngtonie. Chęć zaangażowania w projekt budowy reaktorów SMR wyraziły także polskie banki – PKO BP, Pekao, BGK a także Santander Bank Polska.

Szansa dla regionów

Istotną kwestią jest społeczny odbiór atomu. Badania przeprowadzone na zlecenie Orlenu wskazują, że aż 60 proc. mieszkańców akceptuje wybudowanie elektrowni jądrowej w pobliżu miejsca swego zamieszkania. – To potwierdza, że mamy bardzo świadome społeczeństwo. Spotkania, które mamy za sobą, pokazują nam, że zainteresowanie tematem jest duże. Oczywiście padają trudne pytania, prośby o szczegółowe informacje. Ludzie chcą wiedzieć, czy technologia jest bezpieczna, jakie będą korzyści dla władz samorządowych, jakie są zagrożenia. My na te pytania odpowiadamy, przyjęliśmy założenie, że gramy w otwarte karty, staramy się wyjaśnić wszelkie wątpliwości – mówił Jackiewicz.

Tego typu inwestycja przekłada się na konkurencyjność regionu – zapewnia nowe miejsca pracy i rozwój infrastruktury lokalnej. Jeden blok o mocy 300 MW wymaga zatrudnienia ok. 100 operatorów i inżynierów do jego obsługi, a oprócz tego gwarantuje ok. 700 miejsc pracy w firmach kooperujących. To również szansa na duże wpływy z tytułu podatków i opłat do budżetu miasta i gminy, nawet do 24 mln zł.

ms

Partner relacji:

ikona lupy />
nieznane

Czytaj więcej w dodatku:Krynica Forum 2023: dyskusje o przyszłości