Bank Współpracy Europejskiej pracuje nad nowym logo, kompletuje zespół i przygotowuje strategię. Pierwsze z nowych placówek ruszą w październiku.
Bank Współpracy Europejskiej pracuje nad nowym logo, kompletuje zespół i przygotowuje strategię. Pierwsze z nowych placówek ruszą w październiku.
Bank na czele z nowym prezesem Mariuszem Karpińskim jeszcze w tym roku otworzy nowe placówki i zaoferuje produkty dla klientów indywidualnych oraz małych i średnich firm. Strategia banku będzie gotowa za dwa, trzy miesiące. Będzie to inny bank niż GE Money Bank, którym do niedawna kierował prezes Mariusz Karpiński.
Pełna oferta
- GE Money Bank specjalizował się w kredytach dla ludności, ale nie oferował bankowości transakcyjnej. Akcję kredytową finansował na rynku międzybankowym i ze źródeł korporacyjnych. BWE będzie miał pełną ofertę dla klientów indywidualnych oraz małych przedsiębiorstw - deklaruje Mariusz Karpiński.
Dodaje, że bank chce zaadresować ofertę do osób aktywnych, dynamicznych przedsiębiorczych. Także dla tych osób, które zakładają swoją działalność gospodarczą, cenią przewidywalność i przejrzystość w relacjach z instytucją finansową. Dlatego ważnym elementem będą produkty dla małych i średnich firm. W tych segmentach zostanie stworzona pełna oferta, czyli wszystkie usługi, które powinny być dostępne w banku uniwersalnym. Konieczne jest więc zbudowanie bankowości elektronicznej.
- Rozpoczęliśmy prace nad wyborem systemu informatycznego, mamy dwa, trzy miesiące na ostateczną decyzję w tej sprawie. Wdrożenie systemu powinno potrwać maksymalnie sześć, osiem miesięcy - wyjaśnia prezes Karpiński.
System informatyczny oraz budowa sieci placówek pochłoną istotną część ze 100 mln zł, które bank zainwestuje w ciągu 1,5 roku.
- Najpierw zaczniemy uruchamiać oddziały własne, a w dalszej kolejności także franczyzowe.
Pierwsze placówki zostaną otwarte w październiku, na koniec 2008 roku będzie ich kilkanaście. Kolejnych kilkadziesiąt zostanie uruchomionych w 2009 roku. Docelowo w horyzoncie kilku lat ma być ich 200. To będzie tylko jeden z kanałów kontaktu banku z klientami.
W poszukiwaniu nowej nazwy
Kampania reklamowa banku planowana jest na przyszły rok. Bank BWE nie będzie funkcjonował pod dotychczasowym logo. Trwają prace nad wyborem nowej nazwy.
Prezes Karpiński kompletuje zespół. W momencie gdy bank zacznie uruchamiać pierwsze oddziały, czyli pod koniec tego roku, w centrali będzie pracowało sto kilkadziesiąt osób. Nowy szef BWE deklaruje, że będzie zatrudniał także specjalistów spoza sektora bankowego, np. z branży telekomunikacyjnej.
Bank chce w ciągu pięciu lat zdobyć 6 proc. rynku, ale chodzi o udział banku w segmentach klientów indywidualnych oraz małych przedsiębiorstw, a nie w całej kwocie aktywów sektora bankowego.
BWE chce pozyskiwać zarówno klientów, którzy do tej pory korzystali z usług bankowych na niewielką skalę, bo nie było dla nich odpowiedniej oferty, jak i tych, którzy są już klientami innych banków, ale nie są zadowoleni z jakości oferty i obsługi. Prezes Karpiński podkreśla, że w Polsce wciąż 40 proc. ludzi nie korzysta z usług banków.
Bank będzie korzystał z różnych kanałów sprzedaży swoich produktów, m.in. przez pośredników i mobilnych sprzedawców.
Nowy inwestor
Po dokapitalizowaniu banku przez nowego inwestora Innnova Capital, w listopadzie ubiegłego roku kwotą 50 mln zł, współczynnik wypłacalności wzrósł do 30 proc.
- To wystarczający poziom kapitału, biorąc pod uwagę, że w tym roku jeszcze nie planujemy ekspansji na rynku, a działalność na szeroką skalę rozpoczniemy w przyszłym roku. Wówczas może nastąpić kolejne dokapitalizowanie kwotą 50-100 mln zł. Akcja kredytowa banku będzie finansowana z depozytów. Mamy kilka pomysłów na oferowanie produktów depozytowych - zapowiada prezes Karpiński.
Nie ma jeszcze decyzji, czy siedziba banku pozostanie we Wrocławiu czy zostanie przeniesiona do Warszawy lub innego miasta.
MONIKA KRZEŚNIAK
Pozostało
87%
treści
Reklama
Reklama