„Financial Times” dostrzega też zbieżność ocen agencji ratingowej i Komisji Europejskiej. Zauważa jednak równie, że Standard & Poor’s zaskoczył rynki, które oczekiwały co najwyżej zmiany prognozy dla Polski z „pozytywnej” na „neutralną”. Prognoza „negatywna” oznacza 30-procentowe prawdopodobieństwo, że w ciągu najbliższych dwóch lat dojdzie do kolejnej obniżki ratingu Polski. Z kolei agencja Reutera przytacza reakcje polskiego ministerstwa finansów, że decyzja Standard & Poor’s jest „niezrozumiała” i podkreśla, że inne agencje ratingowe, Fitch i Moody’s, utrzymały dotychczasowe oceny Polski.
Reuters cytuje też posła PiS Janusza Szewczyka, że jest to „zemsta lobby lichwiarsko-bankowego”.
Nawet po obniżeniu ratingu Polski przez londyńska agencję, jej pozycja jest i tak o 3 punkty powyżej ratingu „śmieciowego”, którym Standard & Poor’s obłożył Węgry już w 2011 roku, oceniając rządy premiera Viktora Orbana jako „nieprzewidywalne”.