Od 1 kwietnia banki mogą przechowywać dane o kliencie przez 12 lat. Klienci, którym bank odmówi kredytu, nadal nie dowiedzą się, dlaczego ich wniosek został odrzucony.

Okres, w którym banki mogły przetrzymywać dane o klientach dotychczas wynosił pięć lat. Na przetwarzanie danych bank musi mieć zgodę klienta. W praktyce banki będą zmieniać formularze kredytowe, w którym kredytobiorca wyraża zgodę na przetwarzanie danych związanych z kredytem. Zgoda nie jest jednak wymagana, jeśli klient nie spłacił swojego zobowiązania przez 60 dni, a dodatkowo upłynęło co najmniej 30 dni od poinformowania tej osoby o zamiarze przetwarzania tych informacji. Niestety zła wiadomość jest taka, że konsument, któremu bank odmówił kredytu, nie dowie się z jakiego powodu została podjęta taka decyzja. – Przepis, który nakłada obowiązek przedstawienia wyjaśnienia w sprawie dokonanej przez bank oceny zdolności kredytowej dotyczy tylko klienta, który ma status przedsiębiorcy – tłumaczy Jerzy Bańka ze Związku Banków Polskich. Jedynym sposobem na sprawdzenie swojej sytuacji kredytowej jest uzyskanie takiej wiadomości z Biura Informacji Kredytowej. Raz na 6 miesięcy taki raport można otrzymać bezpłatnie. Należy wypełnić wniosek o udostępnienie Raportu Standard, który dostępny jest w biurze obsługi klienta lub na stronie internetowej BIK, a następnie złożyć osobiście lub wysłać listem poleconym (w takim przypadku opłata wynosi 10 zł). Jeśli dane na temat zadłużenia bądź historii kredytowej są nieprawdziwe, trzeba się zwrócić do banku, z którego pochodzą, bo tylko tam mogą być skorygowane lub zaktualizowane. Takie informacje są przydatne dla osób, który mają zamiar zaciągnąć kredyt, a także dla poręczycieli, którzy chcą się dowiedzieć, czy poręczony przez nich kredyt jest spłacany regularnie. Każda osoba, która chce zamówić raport, może przesłać odpowiednie zamówienie do BIK lub skontaktować się z biurem telefonicznie. W bazie BIK-u jest 35,5 mln informacji o rachunkach kredytowych należących do 16 mln klientów. Około 5 proc. klientów ma negatywną historię, co oznacza, że w trakcie trwania umowy kredytowej spóźnili się ze spłatą raty. Ta grupa ma powód do zmartwienia, choć nie oznacza to, że żadna z tych osób nie ma już szansy na kredyt. Pozostałych 95 proc. klientów banków ma pozytywną historię kredytową. Raporty kredytowe zawierają dane identyfikacyjne, numery dokumentów tożsamości, adresy zamieszkania, historię kredytową oraz dane na temat obecnego stanu zadłużenia. BIK przekazuje także informacje o tym, w ilu bankach klient starał się o kredyt, nawet jeśli go nie zaciągnął.