Jeremi Mordasewicz wątpi w spełnienie wyborczych obietnic Prawa i Sprawiedliwości. Jego zdaniem, zmiany nazw resortów nie zagwarantują gospodarczej poprawy, jeżeli nie pójdą za nimi konkretne decyzje.

Ekspert konfederacji pracodawców Lewiatan, podkreśla, że cele i zadania, które będzie realizował rząd są ważniejsze od struktury rządu i podziału ministerstw. To czy ministerstwo energetyki będzie wydzielone lub ministerstwo rozwoju przejmie kompetencje resortu gospodarki ma drugorzędne znaczenie. Ekspert bardziej obawia się złego doboru zadań przez nowych ministrów. Doradca zarządu Lewiatana zgadza się z postulatami zwiększenia efektywności i zatrudnienia w gospodarce. Uważa jednak, że nowa administracja będzie dążyć do tych celów, nieodpowiednimi sposobami i może mieć kłopoty z realizacją obietnic z kampanii wyborczej.

Rozmówca IAR podkreśla, że nowy rząd powinien pilnować finansów publicznych. Jego zdaniem, minister finansów nie musi być ekonomistą, ale powinien bronić budżetu przed krótkowzrocznymi politykami. Jeremi Mordasewicz chwali plany zwiększenie produktywności, ale obawia się, że wzrost wydatków socjalnych będzie oznaczał mniejsze nakłady na inwestycje lub zadłużenie państwa.

Wiadomo już, że ministerstwem rozwoju pokieruje Mateusz Morawiecki. Za finanse będzie odpowiadał Paweł Szałamacha. Powstaną też resorty energetyki czy gospodarki morskiej.